- Dyrektorka Szpitala Narutowicza w Krakowie Mariola Marchewka, która pełni funkcję od roku, ma zostać odwołana ze stanowiska z końcem tego miesiąca – tak brzmi nieoficjalna informacja, którą opublikowało Radio Kraków.
Jak dalej podaje rozgłośnia radiowa: - powodem dymisji jest brak realnego planu naprawczego, który gwarantowałby wyjście szpitala z długów.
Sama dyrekcja szpitala zdawkowo odnosi się do sprawy: - Skupiamy się na bieżącej pracy, na pacjentach. Sprawę będziemy komentować w momencie, gdy wpłynie do nas ewentualne pismo.
Sprawę krótko komentuje też Alicja Szczepańska, która stoi na czele komisji zdrowia i uzdrowiskowej w Radzie Miasta Krakowa: - Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma w sprawie dyrekcji szpitala im. Narutowicza, ale bardzo dziękuję stronie prezydenckiej za reakcje.
Kontrole, audyty i praw naprawczy
Szpital Miejski Specjalistyczny im. G. Narutowicza w Krakowie boryka się z problemami już od wielu miesięcy. Pierwsze informacje o wielkich długach lecznicy pojawiły się w ostatnim kwartale minionego roku. Później prezydent Krakowa zlecił audyt, którego wynik potwierdził dramatyczną sytuację, w której znalazł się szpital. Dyrekcja szpitala została zobligowana do przygotowania do końca marca br. planu naprawczego.
Aktualnie nie wiadomo też co będzie z pożyczką, o którą lecznica poprosiła miasto.
- Ufam, że miasto chce szpital Narutowicza utrzymać. Będzie zatem musiało liczyć się z tym, że trzeba będzie ten szpital finansowo wspierać - tłumaczył podczas sesji Rady Miasta Krakowa 12 lutego zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Kracik.
Jak również wyliczał wówczas Kracik, zobowiązania finansowe szpitala Narutowicza na dzień 12 lutego br. wynosiły 140 mln zł, 85 tytułów komorniczych, 50 mln zł zobowiązań wymagalnych.
- Dzięki temu w Krakowie pacjenci onkologiczni będą krócej czekać na diagnostykę
- Kto będzie nas leczył? Tych lekarzy specjalistów może niedługo zabraknąć. Oto powody
- Pierwsza taka operacja w Małopolsce! Wykonano ją w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie
- Prezydent Krakowa złożył zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o szpital Narutowicza
