Polskie Koleje Linowe powołują się na badania, z których wynika, że zwiększona przepustowość nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko i twierdzą, że przeprowadzono je we współpracy z TPN. Jednak park zaprzecza, że w nich uczestniczył.
Zdaniem Wiktora Łukaszczyka, zastępcy burmistrza Zakopanego kwestia wpływu na środowisko jest kluczowa w tym sporze i jeśli zwiększenie intensywności nie będzie miało negatywnego oddziaływania na przyrodę, to należy wprowadzić nowe rozwiązanie.
Starosta tatrzański Piotr Bąk uważa, że zwiększenie przepustowości to czysty - bo niewymagający inwestycji - zysk dla spółki Mid Europa Partners, właściciela kolei linowej na Kasprowy. - Nie możemy się na to pochopnie godzić - ocenia.
A co na to turyści? Jedni uważają, że przyroda jest najważniejsza i nie przeszkadza im dłuższe czekanie na kolejkę. Innych perspektywa długiego oczekiwania irytuje, a - jak podkreślają - Kasprowego "nie odpuszczą".
Tak budowano kolejkę na Kasprowy Wierch [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]