- Syrena podrywająca do działania miejscowych strażaków uruchomiła się, kiedy w Krużlowej odbywało się zebranie wiejskie - relacjonuje Piotr Krok, wójt gminy Grybów. - Druhowie oczywiście natychmiast pospieszyli do remizy, by wyjechać do akcji. Moment później słychać było sygnały wjeżdżającego do wsi ambulansu pogotowia ratunkowego, a po chwili z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi przemknął wóz Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
Ciało mężczyzny znajdowało się w korycie niewielkiego potoku płynącego przez centrum miejscowości. Miejsce tragicznego, ale też bardzo tajemniczego, zdarzenia znajdowało się nieopodal sklepu, który sąsiaduje z tartakiem.
Lekarz stwierdził, że zgon mężczyzny nastąpił już wcześniej.
- Ofiarą tajemniczej tragedii okazał się 37-letni mieszkaniec Krużlowej Wyżnej - informuje oficer dyżurny Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu. - Ze wstępnych ustaleń wynika,że należy wykluczyć, by dramat spowodowany był działaniem osób trzecich.