https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza wojskowa baza w podtarnowskiej wiosce

Robert Gąsiorek
Żołnierze zainstalowali obozowisko z radarem
Żołnierze zainstalowali obozowisko z radarem Facebook
W Nowej Jastrząbce, obok kościoła, obóz rozbili żołnierze z radarem. Są dodatkowym wsparciem przy ochronie sesji UNESCO w Krakowie

- Boję się, że to mogą być przygotowania do jakiejś większej akcji. Ostatni raz żołnierzy w terenie widziałam w stanie wojennym, tylko wtedy stacjonowali raczej w miastach, a nie w takich małych miejscowościach - martwi się pani Maria z Woli Rzędzińskiej, która wczoraj przyjechała odwiedzić rodzinę w Nowej Jastrząbce. Od kilku dni wielu mieszkańców i kierowców przejeżdżających przez wioskę przeciera oczy ze zdumienia na widok wojskowego obozowiska naprzeciwko kościoła, samochodów, a przede wszystkim radaru.

Żołnierzy trudno spotkać poza obrębem bazy. Ukrywają się przed wścibskimi w starannie zamaskowanych namiotach. Gdy jednak tylko jakiś cywil pojawi się w pobliżu bazy, mundurowi reagują bardzo stanowczo. Przekonał się o tym nasz reporter, który próbował sfotografować wojskową bazę. Rosły żołnierz natychmiast go zatrzymał, wylegitymował i spisał dokładne dane. Zakazał także kategorycznie robienia zdjęć. Miejscowych takie sytuacje przestały już dziwić.

- Żołnierze stacjonowali u nas już w tamtym roku, podczas Światowych Dni Młodzieży i też zabraniali fotografowania - przyznaje Monika Tomala, sołtys Nowej Jastrząbki. Poza tym gospodarze nie mają żadnych uwag do wojaków.

- Bardzo ładnie się zachowują, są grzeczni i pobożni, bo byli w niedzielę na mszy w kościele. Dali mi nawet skosztować swojego chleba - uśmiecha się Janina Ptak z Nowej Jastrząbki.

C-17 Globemaster zostawił „Bestię” na Okęciu i zaparkował na Balicach

Balice amerykańskim zapleczem na czas wizyty Donalda Trumpa [ZDJĘCIA]

Miejscowi nie mają pojęcia, dlaczego żołnierze teraz powrócili do wsi. Snują domysły, że chodzić może o monitoring nieba z okazji wizyty prezydenta USA w Polsce.

Okazuje się jednak, że powód uruchomienia wojskowego radaru pod Tarnowem jest inny. - To wzmocnienie bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej na czas Sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO w Krakowie - wyjaśnia mjr Marek Kwiatek, z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie zdradza nawet, która dokładnie jednostka tu stacjonuje. Pobyt żołnierzy potrwa jeszcze kilka dni, bo impreza w Krakowie zakończy się 12 lipca.

WIDEO: Brawurowego lotu amerykańskiej załogi do dziś pod Tuchowem nie zapomnieli

Autor: Paweł Chwał, Gazeta Krakowska

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BEKA Z GAZETY
Masakra artykuł na poziomie i fotorelacje... xD noo nieźle jaki praktykant po AWF wam to pisał ?
B
Boli
Tyle, że to Wojsko Polskie, a nie wermacht geniuszko.
g
gsw
pobożni
R
R.
"... każdy z żołnierzem podzieli się chlebem,
starszyzna wioski zajmie się pogrzebem.."
B
Basia
A społeczność lokalna na tym zyska, bo i zakupy w sklepie zrobią, za wywóz szamba zapłacą itp. paru miejscowym na pewno trochę grosza w kieszeni zostanie
o
olo
To Klewki przenieśli
a
aneta
- Bardzo ładnie się zachowują, są grzeczni i pobożni, bo byli w niedzielę na mszy w kościele. Dali mi nawet skosztować swojego chleba - uśmiecha się Janina Ptak z Nowej Jastrząbki.
Hahhaha...Moja babcia podobnie mówiła o Wehrmachcie jak stacjonowali pod Tarnowem. Pobonżi bo sie żegnali i dawali dzieciom czekolady....Czasy sie zmieniay, ale ciemnota zawsze te same rzeczy kupuje.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska