Spis treści
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB) w Suchej Beskidzkiej tonie w stertach pism. Pierwsze decyzje o nakazie rozbiórki tzw. ośrodka rekolekcyjnego Pustelnia Niepokalanów zapadły w 2015 roku. Jaki jest efekt? Taki, że ciągle przybywa nielegalnie stawianych budynków i budowli, nakazów ich rozbiórki i spraw w sądach.

Dwie mniej ważne budowle zostały niedawno rozebrane: boisko i Dzwonnica Chrystusa Króla. Ale i w tym przypadku nie nastąpiło to prosto. Najpierw były decyzje o rozbiórce, potem odwołanie, sprawy w sadzie. W końcu postanowienie egzekucyjne. I dopiero wtedy ksiądz się ugiął.
Ks. Natanek rozbudowuje imperium bez opamiętania
Reszta - łącznie ponad 40! spraw dotyczących przeróżnych budowli - nadal jest w toku. Każda decyzja dotycząca nakazu rozbiórki wydana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej Maksymiliana Głowacza została zaskarżona do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego (MWINB) w Krakowie część spraw przekazał do suskiego PINB do ponownego rozpatrzenia, część spraw nakazał dodatkowo podzielić:
"PINB winien dokonać starannej kwalifikacji przez pryzmat systematyki robót budowlanych przewidzianą ustawą Prawo budowlane, a następnie indywidualnej oceny legalności każdego analizowanego obiektu budowlanego w kontekście przepisów prawa budowlanego”.
Teraz nie ma więc nakazu rozbiórki Pustelni Niepokalanów - jest 11 odrębnych postępować dotyczących osobno każdej z wiat, budynków gospodarczych, baszt, bram i innych budowli.
A taka "Natankowa" baszta to nie byle co. Jedna z nich "baszta Kudak" ma powierzchnię zabudowy 182 m kw. i kilka pięter wysokości.

MWINB idzie na "rękę" Natankowi?
Jak pisze MWINB w piśmie do suskiego organu: „W ponownym postępowaniu organ nadzoru budowlanego przeprowadzi szczegółową kwalifikację wykonanych robót budowlanych, traktując z osobna poszczególne obiekty budowlane i w odniesieniu do poszczególnych kategorii obiektów budowlanych rozstrzygnie o możliwości legalizacji czy też koniczności rozbiórki (…)”.
Ludzie Maksymiliana Głowacza próbują więc zalegalizować część z budowli, m.in. pół kilometra utwardzonych kostką betonową i tłuczniem ścieżek w Zawoi, wiaty, półkilometrowe ogrodzenie, na nawet magazyn o bokach 5 na 17 metrów, podziemny erem z sypialnią i częścią modlitewną oraz rotundę św. Andrzeja Boboli. Ale - o dziwo, i od postanowień o legalizacji ks. Piotr Natanek też się żali i sprawy znów trafiły do Krakowa.
Ksiądz Natanek grozi dziennikarzom karami boskimi
Nasi dziennikarze próbowali porozmawiać z ks. Piotrem Natankiem. Główna brama wejściowa i wszystkie bramy od strony drogi - a jest ich tam kilka - były zamknięte. Do tego na ogrodzeniach wiszą przestrogi, m.in taka: "Zakaz wstępu TVN i dziennikarzy, pod karą zapadniecie się ziemi, jak pod zgrają Abiramia". Napis oznaczony jest polskim godłem.
Teren Pustelni Niepokalanów oraz tereny należące do ks. Natanka są bardzo rozległe. Jeżdżąc samochodem po Grzechyni i Zawoi mija się wiele bram z powiewającymi flagami z wizerunkiem Chrystusa Króla, który to wykorzystywany jest jako symbol "pustelni". Przy publicznych drogach pełno jest pomników i kapliczek z informacjami, że są wystawione ks. Natanka. Widać wiele rozpoczętych prac, np. przy drodze do centrum Grzechyni powstał wysoki nasyp, prawdopodobnie na którym ma być droga.
Pustelnia - ta nazwa jest myląca
Pustelnia Niepokalanów nie jest to miejsce odosobnienia. Odbywają się tu duże zloty wyznawców ks. Natanka. W wyznaczone dni przyjeżdżają tu setki wiernych. Na co dzień mieszka tu prawdopodobnie kilka, kilkanaście osób. Gdy nasi dziennikarze byli tu ostatnio z kilku kominów unosił się dym.
Czy ks. Natanek faktycznie jest księdzem?
Ks. Piotr Natanek to nadal ksiądz katolicki, który znajduje się w wykazie księży Archidiecezji Krakowskiej. Od dawna robi, co chce, nie zważając na zalecenia swoich przełożonych. Został suspendowany w związku z nieposłuszeństwem i głoszeniem kazań niezgodnych z nauką Kościoła. Nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich, czyli odprawiać mszy, spowiadać, nauczać i pobierać dochodów. Odprawianie przez niego mszy jest przez Kościół uznawane za świętokradcze, a spowiedzi są nieważne. Ma duże grono wyznawców. Łatwo ich zauważyć na różnych kościelnych uroczystościach, np. podczas podczas Wielkiego Tygodnia z Kalwarii Zebrzydowskiej, bo noszą długie czerwone płaszcze z wizerunkiem Chrystusa Króla. Takie same oznaczenia mają na swoich samochodach.

Ma on gruntowne teologiczne wykształcenie. Na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie uzyskał stopień doktora nauk teologicznych, apotem był adiunktem w Katedrze Historii Kościoła XIX i XX wieku na Wydziale Historii i Dziedzictwa Kulturowego. W 2004 uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii. Jest autorem kilkunastu książek, rozpraw naukowych i ponad 100 artykułów.
Grzechynia jest rodzinną wsią Piotra Natanka.




Więcej zdjęć z imperium ks. Natanka w galerii:
- Małopolska ma coraz więcej mieszkańców, ale przybywa nie po równo
- Most nad Sołą w Oświęcimiu ma 100 lat! Przed wojną to była imponująca konstrukcja
- Pustynia Błędowska w słoneczną jesień. Rowerzyści, spacerowicze i... grzybiarze
- Tylko w tym sezonie Energylandię odwiedziły dwa miliony osób
- Powiat chrzanowski. Połączyli siły, by przygotować się na transformację energetyczną
- Aksam odradza się z popiołów. "Nieszczęście mobilizuje" - mówi właściciel firmy