We wtorek późnym wieczorem na numer alarmowy straży pożarnej zadzwoniła przerażona kobieta, która informowała o dymie, który obejmuje klatkę schodową i korytarze w kilkukondygnacyjnym budynku hotelu przy ul. Lwowskiej.
- Ze względu na to, że w budynku przebywało dużo osób na miejsce skierowane zostały znaczne siły. W sumie do akcji pojechało sześć samochodów bojowych, w tym drabina i podnośnik - relacjonuje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny tarnowskiej PSP.
W trakcie akcji okazało się, że paliły się meble składowane na klatce schodowej. Szybko je ugaszono, a jednocześnie sprawdzono korytarze i część pokoi w budynku, przewietrzając je. Ostatecznie skończyło się na strachu - nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców hotelu. Nikt nie ucierpiał.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie, odc. 40