Podczas czwartkowej sesji radni nie zgodzili się na zaproponowaną przez prezydenta blisko 100-procentową podwyżkę opłat śmieciowych a także na powiązanie stawek za odbiór odpadów z ilością zużywanej wody w mieszkaniu lub na danej posesji.
Radna Grażyna Barwacz w imieniu klubu radnych Nasze Miasto Tarnów zaproponowała zmianę opłaty na 12 złotych za odbiór odpadów segregowanych i 25 złotych za odpady zmieszane od osoby miesięcznie, a radny Józef Gancarz w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości przedstawił stawki, wynoszące odpowiednio 10 i 21 złotych. Żadna z tych propozycji również nie została przyjęta podczas sesji, radni odrzucili obie większością głosów.
Wieczorem na stronie internetowej urzędu miasta oraz na profilu społecznościowym prezydenta pojawiła się informacja o tym, że "wskutek utrzymania pzez radnych dotychczasowych cen odbioru odpadów, które nie są adekwatne do kosztów ponoszonych przez miasto, od 1 marca w Tarnowie nie będą odbierane przez służby miejskie odpady zielone i wielkogabarytowe". Te można będzie dostarczać wyłącznie samemu do Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych zlokalizowanych przy ulicy Kąpielowej 4b oraz przy ul. Komunalnej 31.
Decyzja ta spotkała się od razu z falą krytyki ze strony mieszkańców oraz części radnych. Skutkiem tego jest m. in. złożony w piątek do przewodniczącego rady wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej.
"Nasza inicjatywa do podjęcia pilnych działań wynika z impasu, który ujawnił się w sprawie nowych opłat za odbiór odpadów komunalnych, jak również informacji prezydenta miasta o zaprzestaniu z dniem 1 marca odbioru odpadów zielonych i wielkogabarytowych z posesji mieszkańców Tarnowa" - napisali inicjatorzy wniosku. Podpisało się pod nim 10 radnych: Ryszard Pagacz, Roman Korczak, Stanisław Klimek, Piotr Sak, Piotr Wójcik, Dawid Solak z PiS oraz Tomasz Olszówka, Grażyna Barwacz, Piotr Górnikiewicz i Tadeusz Żak z Naszego Miasta Tarnów.
Sesja rozpocznie się w czwartek o godz. 14.30.
ZOBACZ KONIECZNIE
Autor: Joanna Urbaniec