Chłody panują od weekendu. - Przez parę dni w mieszkaniu było dość przyjemnie, bo przecież dopiero były upały. Ale od dwóch dni jest zimno - narzeka Władysław z bloku na osiedlu Jasna. Z interwencją
w sprawie chłodu zadzwoniło do nas wczoraj kilka osób. - W administracji nikt nie potrafił mi powiedzieć, kiedy kaloryfery będą ciepłe - skarżył się Mariusz Kruczek mieszkający przy Romanowicza.
- Od ubiegłego tygodnia jesteśmy w stu procentach gotowi i jeśli tylko spółdzielnie wyrażą taką ochotę, zaczniemy grzać - twierdzi Krzysztof Rodak, prezes MPEC. - Już od paru dni ogrzewamy kilka przedszkoli w mieście.
Jeśli chodzą do nich maluchy z bloków Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaskółka", w mieszkaniach jest im zdecydowanie mniej przytulnie. - Przygotowujemy się do uruchomienia ogrzewania - mówi Stanisław Plichta, prezes spółdzielni. - Jeśli pogoda się nie poprawi, to w ciągu dwóch, trzech dni skontaktujemy się z MPEC-em.
Niecierpliwym i zmarzniętym pozostaje korzystanie z grzejników elektrycznych. Sklepy jeszcze zapasów takiego asortymentu nie zdążyły zrobić. - Krążyłem dziś po całym mieście w poszukiwaniu grzejnika. Załatwiłem sprawę dopiero w szóstym sklepie - mówił Tomasz, który z "Avansu" przy ul. Urszulańskiej wynosił spory grzejnik.
Powiew zimnego powietrza sprawił kłopot o tyle, że niektórzy są w trakcie remontów instalacji ogrzewania. Mająca najwięcej lokatorów w mieście Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa nakazuje
ich pilne zakończenie. - Podjęliśmy decyzję, że od czwartku rozpoczynamy ogrzewanie budynków - mówi wiceprezes Zbigniew Sipiora.