https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: bubel za grube miliony. Te windy mogły zabić

Paweł Chwał
- Z tymi windami są same problemy. Kiedy były pasy, każdy mógł przejść bez problemu na drugą stronę - mówi Halina Witek
- Z tymi windami są same problemy. Kiedy były pasy, każdy mógł przejść bez problemu na drugą stronę - mówi Halina Witek Paweł Chwał
Urządzenia przy przejściu podziemnym w Tarnowie częściej są zepsute niż działają. Starsi i matki z dziećmi skazani na strome, oblodzone schody.

Halina Witek z Klikowej jest po operacji kręgosłupa. Porusza się o lasce, a chodzenie po schodach sprawia jej ogromne trudności. Ostatnio nie miała jednak wyboru. Musiała pokonać 62 strome stopnie, aby najpierw zejść do przejścia podziemnego pod ul. Mickiewicza, a później wyjść na chodnik po drugiej stronie ulicy. Powód? Zamontowane przy przejściu windy unieruchomiono na dobre.

Podczas przeprowadzonego przeglądu wind wyszło na jaw, że urządzenia zagrażają bezpieczeństwu korzystających z nich osób. Inspektor urzędu dozoru technicznego nakazał wyłączenie ich z użytkowania do czasu usunięcia usterek. - Rolki, na które nawijane są stalowe liny, utrzymujące windy, były już tak zużyte, że zaczynały się ślizgać na kole napędowym. To groziło między innymi tym, że winda w każdej chwili mogła runąć w dół wraz z osobami, które się w niej znajdowały, bo nie było odpowiedniej przyczepności - wyjaśnia Paweł Czerwień z Biura Miejskiego Inżyniera Utrzymania Miasta.

Jednocześnie nie działały ograniczniki, które odpowiadają za to, że winda zatrzymuje się na odpowiednim pułapie zapewniającym bezpieczne wyjście z nich osobom, które znajdują się w środku. Do tego popsute były wyświetlacze informujące o wyborze poziomu, na który chcemy się dostać, a jedna z szyb była pęknięta.

To kolejna poważna awaria wind, które zamontowano przy wybudowanym cztery lata temu za blisko 5 mln złotych podziemnym przejściu pod ul. Mickiewicza. Urządzenia co chwilę szwankują. - Rok temu okazało się, że stalowe liny, na których zawieszone są windy, są już tak popękane, że trzeba je pilnie wymienić, aby nie doszło do nieszczęścia - mówi Paweł Czerwień.

Obowiązuje wprawdzie 5-letnia gwarancja producenta na awarie spowodowane przez wady fabryczne, ale wszystkie usterki, które wykryto do tej pory uznane zostały za wady eksploatacyjne, za naprawę których miasto musiało zapłacić z własnej kieszeni.
Kiedy windy znowu ruszą? - Bez oryginalnych, dostarczonych przez producenta rolek jest to niemożliwe. Zwróciliśmy się już o nie, ale firma ma swoje problemy - złożyła wniosek upadłość, stąd trwa to tak długo - wyjaśniają w Biurze Miejskiego Inżyniera Utrzymania Miasta.

Windy miały ułatwić osobom chorym, niepełnosprawnym oraz matkom z dziećmi przedostanie się na drugą stronę ruchliwej ul. Mickiewicza. Teraz część z nich męczy się na schodach, inni przechodzą przez ulicę w miejscach, gdzie jest to zabronione. - Jeżeli ktoś jest zdrowy i sprawny, powinien korzystać z przejścia podziemnego. Jeśli jednak ma problemy z chodzeniem, dopuszczalne jest przedostanie się na drugą stronę ulicy górą, pod warunkiem, że odbywa się to z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

Policjanci mogą prosić o wyjaśnienie, ale mandatu raczej nie nałożą - uspokaja Władysław Szydłowski, naczelnik tarnowskiej drogówki.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Glaukopis
Mam nadzieję, że turyści z Europy tam nie zaglądają. Będą szukać pasów przez jezdnię, a jak zobaczą przejście podziemne pod tak wąską ulicą, w samym centrum miasta i zrozumieją, że starszych i niepełnosprawnych czy rodziców z wózkami wrzuca się do takich wind, to zejdą na zawał...

Według polskiej inżynierii ruchu, która najlepsze wzorce czerpie z czasów sowieckich, pieszy to nie uczestnik ruchu. Pieszy ma nie przeszkadzać kierowcom, nawet w samym centrum...
m
marcin
Prościej, ale ucierpiałaby Przenajświętsza Przepustowość!
c
cyn
Czepiać się i krytykować każdy potrafi, w tym wszyscy są specjalistami. Tym bardziej na anonimowym forum, gdzie każda miernota może podleczyć swoje kompleksy i błysnąć "intelektem". Taka g****** cecha narodowa, że każdemu się zdaje, że wie najlepiej i zna się na wszystkim...
P
Paweł Czerwień
Nie jestem z wykształcenia mechanikiem, czy też automatykiem więc mogłem użyć pewne zwroty dotyczące dzwigów osobowych mało fachowo - zgadza się. Moja koronna dziedzina to budownictwo w tym drogowe .... nie można być dobrym we wszystkich dziedzinach. Miło, że ma Pan fachową wiedzę bo o specjalistów w danej dziedzinie coraz trudniej ....
P
Pozdrawiam
Nie jestem z wykształcenia mechanikiem czy też automatykiem - więc niektóre terminy mogą być mało fachowe - możemy za to porozmawiać o budownictwie w tym drogowym :)
w
wiera
Ten Czerwien to spec z TZDM z czasów Stanisława
s
s.
Ekspres do kawy w sekretariacie prezydenta.
s
s.
a nie chodzi przypadkiem o krańcówki wyznaczające punkt zatrzymania? Tak, że winda zatrzymuje się w efekcie np. 10cm niżej niż powinna?
t
tarnowianin
Straszy bełkot nie mający nic wspólnego z prawdą . Panie Czerwień jak taka jest Pana wiedza techniczna to gratulacje !! Winda nie ma "przyczepności" tylko "sprzężenie cierne " . Polecam ksiązki poczytać .
po drugie : Te niby rolki co Pan podaje nazywają się "koło cierne" . Po trzecie : ograniczniki prędkości słuzą do tego aby zablokować kabinę w momencie przekroczenia nominalnej prędkości a nie do zatrzymania na przystankach . A reszta to dewastacja przez tarnowskich gówniarzy których straz miejska mimo monitoringu nie moze namierzyć . GRATULUJE WIEDZY PRACOWNIKOM MIEJSKIM !!!
e
eryk
Nad porzadkiem czuwa 60 strażników więc ??????
K
K.
Niedługo po uruchomieniu windy moje dzieci chciały nią zjechać. Jak otworzyli drzwi i zobaczyłem, że cała jest zapluta, żeby nie wyrazić się dosadniej, to czym prędzej je stamtąd wyciągnąłem. Była sprawna ale tak zafajdana, że można było mieć dość. I to nie jest wina urzędników ale korzystających z windy, czy celowo niszczących własność społeczną. Tym trzeba się zająć, żeby można było korzystać z windy zgodnie z przeznaczeniem.
W
Witek
Mam pytanie:
A co się stanie gdy osoba przechodząca w miejscu niedozwolonym z zachowaniem zasad bezpieczeństwa zginie lub w wyniku nieszczęśliwego wypadku zostanie trwałym kaleką (nadmieniam w nawiązaniu do artykułu, że osoba ta będzie miała problemy z chodzeniem).
Czy autor artykułu wypłaci odszkodowanie za podżeganie do łamania przepisów drogowych, czy też może Policja (jeśli oczywiście wyraziła zgodę na publikację wzmiankowanych w artykule słów) weźmie na siebie wypłatę odszkodowania bądź renty osobie poszkodowanej, a może zrobią to urzędnicy UMT bądź wykonawca inwestycji???
Jeśli windy są niesprawne i termin ich naprawy jest co najmniej niedookreślony czasowo to nie wiem dlaczego nie zostało już wytyczone tymczasowe wyraźnie oznakowane przejście dla pieszych lub wykonane wyraźne, podkreślam wyraźne (z każdego kierunku zbliżającego się do przejścia podziemnego ciągu pieszych) i wystarczające oznakowanie informujące o tym iż windy są nieczynne i osoby, które mają problem z chodzeniem nie powinny nawet zmierzać w jego kierunku, ponieważ nie będą w stanie skorzystać z jego w tym wypadku pseudo dobrodziejstw.
Czy naprawdę nikt z urzędników nie ma tyle oleju w głowie aby przewidzieć a priori, że coś może się stać i przewidzieć ewentualne niewskazane skutki dla mieszkańców i urzędu???
Przecież jeśli coś się komuś stanie czego nikomu nie życzę i zostanie trwałym kaleką a potem nawet wywalczy od UMT odszkodowanie to i tak my za to wszystko zapłacimy!!!
Apeluję do urzędników włączcie myślenie i przewidujcie ewentualne nie wskazane skutki, to naprawdę nie boli a jest możliwe nie tylko w Niemczech ale w Polsce również tylko trzeba chcieć a nie tylko mówić ze się chce.
Do pracy rzeszo urzędników do pracy, wyzwania czekają a my coraz więcej od Was oczekujemy!!!
E
Ed
5 milionow zl za ten project to troche przesadzona cena.Latwo sie ktos wzbogacil a na dodatek zainstalowal wadliwy sprzet .Oszczedzal dla swojej kieszeni i pewnie dawal obrywki .Zyje w kraju gdzie windy sa na kazdym kroku I nigdy nie widzialem zeby sie psuly.Nie do pomyslenia zeby winda sie zepsula wiozaca ludzi na kilkadziesiat Pieter.Ktos powinnien odpowiedziec za ten bubel.Czas uczyc zlodzieji odpowiedzialnosci.
p
patriot
Wybierasz najtańszych to masz, bo to, że spełnia warunki to pic na wodę jak materiałów z jakich ją wykonano nie sprawdzą.
s
saba
Proszę aby Pan Czerwień był łaskaw upublicznić warunki gwarancji.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska