https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: chcą odsunąć alkohol o 70 m od kościołów

Julita Majewska
archiwum Polskapresse
Radni miasta Tarnowa chcą "odsunąć" sklepy i lokale sprzedające alkohol od szkół i kościołów. Nie mogą zdecydować się, czy podczas ewentualnego głosowania w sprawie zmiany prawa, ważniejsza będzie liczba zlikwidowanych miejsc pracy, czy problem uzależniania mieszkańców.

Dokładnie dwa lata temu tarnowscy radni zmienili uchwałę Rady Miejskiej w Tarnowie dotyczącą minimalnej odległości pomiędzy punktami sprzedającymi alkohol a placówkami oświatowymi, kulturalnymi oraz kościelnymi. Na wniosek radnych Platformy Obywatelskiej oraz stowarzyszenia Tarnowianie zdecydowano wtedy, że sklepy lub lokale gastronomiczne sprzedające alkohol, muszą znajdować się w odległości co najmniej 30-tu metrów od wyżej wymienionych placówek i instytucji. Wcześniej ta odległość wynosiła 100 metrów. Zdaniem niektórych radnych podjęta dwa lata temu uchwała była błędem i należy powrócić do postanowień sprzed 2012 roku. To może spowodować spadek liczby punktów sprzedaży alkoholu o 10 proc.

- Przynajmniej od roku walczę z postanowieniami podjętymi dwa lata temu. Uważa, że to szkodliwe rozwiązanie, które nie jest zgodne z Gminnym Programem Profilaktyki Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Przedziwdziałania Narkomanii dla Miasta Tarnowa - mówi Jacek Łabno, radny Solidarnej Polski.

Podobnego zdania jest część samorządowców zasiadających w radzie miejskiej z ramienia stowarzyszenia Tarnowianie.
- Przegłosowanie uchwały w 2012 roku było błędem. Trzeba naprawić tę sytuację. Będę głosował za przywróceniem poprzednich postanowień - mówi Tadeusz Mazur, Tarnowian.

Z tym stanowiskiem nie zgadzają się radni Platformy Obywatelskiej oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ich zdaniem obowiązujące przepisy powinny zostać utrzymane. - Zmieniając uchwałę po dwóch latach jej obowiązywania pokazujemy, że nie jesteśmy miastem, które ma stabilne prawo, co jest przecież ważne dla potencjalnych inwestorów. Naszym zdaniem dyrektywa, która obowiązuje od 2012 roku, jest dobra, a wszelkie zmiany oznaczają redukcję miejsc pracy - mówi Małgorzata Mękal, radna SLD.

Podobne nastroje panują w Platformie Obywatelskiej, która była inicjatorem zmiany przepisów w tym zakresie jeszcze dwa lata temu. - Nie rozumiem co to za problem pokonać dodatkowe 70 metrów, po to, żeby zakupić alkohol? Nie wiem, w jaki sposób może to zmienić nawyki tarnowian. Jedno co może, to zredukować miejsca pracy - powiedział na sesji rady miejskiej Marek Drwal, radny Platformy Obywatelskiej.

Zmiana prawa dotyczącego możliwości uzyskania koncesji na sprzedaż alkoholu, zdaniem Dominika Bienia, właściciela jednego ze sklepów w Tarnowie, spowoduje, że będzie musiał zamknąć swoją firmę. - Działamy w ramach tzw. "sklepu sieciowego". Jeśli okaże się, że uchwała zostanie zmieniona, będę musiał zamknąć działalność, ponieważ podpisana umowa mówi, że mogę funkcjonować tylko wtedy, kiedy będę sprzedawał alkohol. W tej chwili zatrudniam trzy osoby. Likwidacja sklepu oznacza również likwidację tych miejsc pracy - mówi Dominik Bień.

Zdaniem radnych SLD, zmiana prawa oznacza, że w całym mieście pracę może stracić nawet 150 osób, ponieważ sklepy czy lokale gastronomiczne, w których pracują, zostaną zlikwidowane. Zdaniem części radnych, zwłaszcza PiS, Tarnowian oraz Jacka Łabno z Solidarnej Polski, obowiązujące obecnie w mieście prawo powoduje eskalację problemu z alkoholizmem, zwłaszcza wśród młodzieży.

Statystyki dotyczące uzależnienia od alkoholu, wśród tarnowian, wskazują, że:

- 7,6 proc. dorosłych mieszkańców Tarnowa pije codziennie
- 10,5 proc. kilka razy w tygodniu
- 3 proc. badanych wśród pijących alkohol kilka razy w tygodniu odczuwa przymus codziennego picia alkoholu
- 10 proc. wśród pijących kilka razy w tygodniu może utrzymać abstynencję przez kilka kolejnych dni.

Według statystyk dorośli mieszkańcy Tarnowa spożywają najczęściej piwo (30 proc.), wódkę (23), wino (22). Z ankiet przeprowadzonych wśród uczniów tarnowskich szkół ponadpodstawowych wynika, że tylko 25 proc. z nich nigdy nie piło alkoholu. Rocznie Tarnów wydaje na działania związane w profilaktyką alkoholową ok. 2 mln zł. Choć skala uzależnień od alkoholu co rocznie się zwiększa, także wśród młodzieży. - Rzeczywiście skala problemów związanych z uzależnieniem od alkoholu rośnie. Dotyczy to coraz młodszych pacjentów.

Zresztą uzależniania, w różnej formie, występują w coraz większej ilości przypadków. Alkohol to tylko jeden z elementów - mówi dr Jacek Skrobot, szef Oddziału Uzależnień w Szpitalu im. Św. Łukasza w Tarnowie.

Tarnowscy radni nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w kwestii odległości pomiędzy punktami z alkoholem a placówkami pedagogicznymi, czy kościołami. - Będziemy starali się utrzymać dotychczasowe prawo w obrębie ścisłego centrum miasta, czyli m.in. Rynku, gdzie zmiana uregulowań prawnych mogłaby doprowadzić do likwidacji kilku punktów sprzedających alkohol - mówi Anna Czech, radna Prawa i Sprawiedliwości.

Ostateczny konsensus w tej kwestii tarnowscy radni wypracują jednak dopiero podczas kolejnej sesji rady miejskiej.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klient
Radni plują pod nogi przedsiębiorcą , którzy splajtują po tym że nagle im się zmieniać ustawę .Ciekawe co zrobią jeśli bezrobotni z tych sklepów przyjdą pod ich okna ?? Za rok dwa jeśli zobaczą ile miasto traci z koncesji z tych punktów sprzedaży znów wróci odległość 30m
N
Norbert
Może niech ci radni odsuną się od naszego miasta.
r
radna
sesja miała podstawowy pkt ograniczenie kompetencji prezydenta w sprzedaży majątku gminy a alkohol to pkt dodatkowy, też ważny.
M
M.P.
1. Alkohol musi zniknąć ze stacji benzynowych - zwłaszcza alkohol wysokoprocentowy.
2. Sklep alkoholowy nie może znajdować się bliżej niż 100 m od szkoły, kościoła, przedszkola itp.
3. Liczba sklepów z alkoholem powinna się ograniczyć do marketów, dyskontów, sklepów wielkopowierzchniowych. Wszystkie małe sklepy osiedlowe z alkoholem do zamknięcia.
4. Alkohol powinien być sprzedawany od poniedziałku do soboty max do godz. 22.
5. Osoby sprzedające alkohol powinny bezwzględnie przestrzegać 18 lat i nie sprzedawać alkoholu osobom pod wpływem alkoholu.
6. Człowiek idący po alkohol musi zadać sobie wyraźny tród, który może go zniechęcić do picia.
7. Ludzie muszą przeżywać swoje życie na trzeźwo i godnie. A nie jak pospolite żulerstwo w pijackim amoku i na kolanach.
M
Misia
Jak są ważniejsze sprawy w mieście, to po co zwołaliście nadzwyczajną sesję? Właśnie po to, żeby zajmować się sprzedażą alkoholu. To jest tragedia!
x
x
Lepiej byloby ,aby radni zajeli sie ogolna sytuacja w Tarnowie. Z miasta robi sie wioseczka.Nic sie nie dzieje.Wyksztalceni ludzie uciekaja.To jest dramat.
m
mieszkaniec
Mam rażenie, że chodzi o walkę restauratorów. Jeżeli zlikwidujemy alkohol w hotelu Tarnovia i DH Świt oraz w Rynku bo za blisko kościoła to czy uwolnimy Tarnów od alkoholików, czy raczej od turystów zagranicznych? Ciekawym, czy ktoś w to wierzy, że metry mają znaczenie. Takie myślenie chyba było w PRL-u, a może wprowadzić sprzedaż alkoholu po 13-tej i będzie głośno w całej Polsce o naszym mieście.
Wolałbym, żeby radni sprawili, żeby kosmiczna fontanna była faktycznie fontanną, ale to raczej jest dla nich za trudne. Ostatnia wizyta pana Łabny na placu ks. Popiełuszki nie przyniosła widocznych efektów.
c
co?
i po co skoro w kosciele itak piją!
r
radna
oczywiście że jest wiele ważnych problemów w Tarnowie, wazniejszych od odległości pkt sprzedaży alkoholu, od szkół czy kościołów, czy innych miejsc i tymi się zajmujemy lecz rangę tej uchwały rozdmuchuje PO i SLD, dla których to waga życia lub śmierci i zastanawiam się dlaczego. Może tak jak jedna z radnych, która miała restauracje czy bar powstały po zmniejszeniu odległości, a teraz broni uchwały bo może ma zamiar stworzyć następny, i może w przedsionku przedszkola. Krytykuje się to że się zmienia zmienione lecz czasem po decyzji ma się prawo do zmiany gdy dochodzi się do wniosku że była błędna. Na bieżąco korygujemy własne życie, ustawy, uchwały, prawo, dlaczego więc ta korygująca uchwała nie ma prawa wejść w życie? Czy dlatego że rządząca mniejszość ma inne zdanie? Prawo tworzy się dla ludzi i z wolą większości.
m
mg
Jest tyle ważniejszych problemów i tego radni nie widzą. Brak placów zabaw z prawdziwego zdarzenia, a te które są w opłakanym stanie zamyka się na klucz i tego radni nie widzą. Następny problem, dojazd i parkowanie przy szpitalach i przychodniach. W Krakowie parking przy szpitalu Ujastek kosztuje doba 4,00 zł, w Tarnowie godzina 2,50 zł. Dla mnie walka z alkoholizmem polegająca na odmierzaniu metrów i równocześnie pobłażanie pijanym kierowcom to totalna głupota. Dlaczego nie można przeforsować ustawy, że recydywistą odbiera się samochody?
c
czeresnik
Zgadzam się. W Polsce jakoś tak się porobiło, że alkohol urósł niemal do rangi dobra pierwszej potrzeby. W środku nocy w niedzielę można łatwiej kupić wódę niż leki. To chore.
x
xxx
alkohol tylko na kartki!
E
EDI
PO usiłuje coś ugrać grając na uczuciach handlujących alkoholem przedstawiając katastroficzne wizje upadku miasta i bezrobocia w Tarnowie bo ponoć pracę straci 150 a może tysiące osób. Jest to bzdura a po ostatnich informacjach medialnych widać że dadzą sobie radę w wyborach bez tanich chwytów, TATUŚ każe dodrukować pieniędzy i będzie na mocną kampanie wyborczą.
v
viki
Takie postawienie problemu nie rozwiązuje go. W Krakowie i N Sączu też się zorientowali, że za dużo wódy się leje i szkodzi to wizerunkowi miasta. Odległość nie jest problemem. Problemem jest brak kultury picia. A ta się bierze z biedy, bezrobocia, braku perspektyw. I tu trzeba zadziałać.
K
Kawaler
a juz szczyt glupoty to alkohol na uginajacych sie pulkach na stacjach benzynowych! jak to sie ma do trzezwosci kierowcow???nasz kraj to fikcja o nazwie POLSKA
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska