Radni na zapoznanie się z pomysłami magistratu mieli niewiele czasu. Projekt zamian w budżecie wpłynął do kancelarii rady we wtorek rano.
- Mamy olbrzymi deficyt wiedzy w tej sprawie. Generalnie, panuje chaos i nie wiadomo, z czego prezydent chce ścinać - narzeka Piotr Sak (PiS).
Być może wątpliwości radnych zostaną rozwiane podczas dzisiejszych spotkań prezydenta z klubami. Rozmowy będą trudne, bo szereg propozycji Romana Ciepieli radnym niełatwo zaakceptować.
Wszystko przez śmieci
Żeby budżet się bilansował, potrzeba znaleźć oszczędności na kwotę 4,38 mln zł. To efekt odrzucenia przez radę prezydenckiej wersji powyżek opłat za wywóz śmieci.
Pierwotna koncepcja Romana Ciepieli szła w kierunku naliczania opłat w Tarnowie w zależności od zużycia wody. Gdy było już jednak wiadomo, że taki pomysł nie znajdzie w radzie wystarczającej liczby zwolenników, proponował podniesienie ceny z 8,5 zł na 16,2 zł od osoby miesięcznie za odpady segregowane. Także bez powodzenia.
Tydzień temu, głosami PiS i Naszego Miasta Tarnów uchwalono stawki w wysokości 11 zł (śmieci segregowane) i 25 zł (odpady zmieszane).
- Ustawa mówi jasno, że gmina nie może dopłacać do gospodarki odpadami. A ceny jej prowadzenia drastycznie wzrosły. Do tej pory koszty wywozu śmieci wahały się od 169 do 200 złotych za tonę. Teraz najniższa oferta opiewa na 410 złotych - podkreśla Zbigniew Kajpus (KO.
Po co te muskuły?
Część radnych zbulwersowała informacja prezydenta, że od marca miasto rezygnuje z wywożenia odpadów wielkogabarytowych i zielonych.
- Dla mnie to zdumiewające, bowiem do wywożenia odpadów obliguje miasto uchwała. Moim zdaniem to generowanie konfliktów - uważa Piotr Sak.
Romana Ciepielę próbuje bronić Zbigniew Kajpus. - Stwierdzenie prezydenta było gestem symbolicznym - mówi.
Tu remontów ma nie być
Gdzie prezydent zamierza szukać oszczędności? 3,95 mln zł ma przynieśc zmniejszenie wydatków na drogi. Przykłady? Redukcja o 300 tys. zł wydatków na remont ulicy Kraszewskiego, a o pół mln zł - Krasińskiego. Gdyby radny zaakceptowali propozycje prezydenta, wówczas z marzeniami o wyremontowanych chodnikach, drogach i parkingach mogliby w tym roku pożegnać się mieszkańcy ulic: Bocznej, Chrząszcza, Westerplatte, Garbarskiej, Wiśniowej, Czereśniowej, Harasymowicza, Poziomkowej, czy Skowronków.
- Projektu jeszcze nie czytałem, ale nigdy nie zagłosuję za skreśleniem inwestycji planowanych w Krzyżu. Tym bardziej, że miały zostać one zrealizowane z budżetu obywatelskiego - twierdził Józef Gancarz (PiS).
Biedniej w sporcie i kulturze
Z projeku propozycji zmian budżetowych, do którego dotarliśmy, wynika, że dokładnie o 480 tys. zł zostaną ponadto obcięte wydatki na administrację, promocję, kulturę i sport. Dokłądnie zaś o 350 tys. zł mają zostać zmniejszone wydatki na wynagrodzenia osobowe. 50 tys. zł mniej niż zakładano prezydent chce przeznaczyć na promocję miasta, tyle samo na „zakup innych usług”. W kulturze „spadnie” też 10 tys. zł z pieniędzy zaplanowanych na stypendia oraz 40 tys. zł na inne zadania. Sport ma zubożeć o 30 tys. zł.
- Powiem, że mnie bardziej niepokoi fakt, że prezydent zawiesił do odwołania przydział dodatkowych pieniędzy na sport z budżetu miasta. A chodzi o kwotę pół miliona złotych - podkreśla Piotr Górnikiewicz (NMT).
Szczegóły "planu oszczędności" - w galerii
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Koniec świata jest blisko?