https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Czy budowa sali koncertowej dla szkoły muzycznej ma sens?

Julita Majewska
Przyszła sala koncertowa przy Szkole Muzycznej w Tarnowie miałaby być dopełnieniem jej kompleksu  edukacyjnego
Przyszła sala koncertowa przy Szkole Muzycznej w Tarnowie miałaby być dopełnieniem jej kompleksu edukacyjnego archiwum
Sala koncertowa z prawdziwego zdarzenia - tak o planowanej inwestycji mówi dyrekcja Szkoły Muzycznej w Tarnowie i tarnowski magistrat. Nowy obiekt może kosztować blisko 17 mln zł. Poza salą główną ma sie tam znajdować również część dydaktyczna, sala sportowa oraz specjalistyczne pracownie. Do tej pory udało się stworzyć dokumentację techniczną nowego obiektu. Funduszy jak narazie nie ma. Od pewnego czasu trwają rozmowy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w których pośredniczą posłowie z regionu tarnowskiego. Część pieniędzy, według planów, powinno pochodzić z nowego rozdania funduszy europejskich.

W szkole chcą sali
Obecnie w Szkole Muzycznej w Tarnowie kształci się około 500 uczniów na wszystkich stopniach edukacji muzycznej, od 6-latków do absolwentów liceum. Jest to szkoła publiczna.

- Potrzebujemy sali koncertowej. Mamy wielu uczniów, wiele wydarzeń, które chcemy pokazać szerszej publicznośći. Nasi uczniowie muszą obyć się ze sceną, z publicznością. Teraz jest z tym kłopot. Jeśli planujemy jakieś koncerty, to musimy korzystać ze sceny teatralnej albo Centrum Sztuki Mościce. Dla nas to bardzo duże koszty. Musimy za to zapłacić - mówi Jolanta Świtłowska, p.o. dyrektora "muzyka" w Tarnowie.

Nowa sala koncertowa miałaby powstać na działce przyległej do szkoły muzycznej. Z planami takiej inwestycji szkoła nosiła się od kilku lat.

Choć także w ciągu kilku ostatnich lat, a dokładnie w okresie pierwszej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej, w Tarnowie udało się poczynić kilka inwestycji w zakresie infrastruktury kulturalnej.

Odnowiono i przebudowano Teatr im. Ludwika Solskiego, Centrum Sztuki Mościce nabrało zupełnie nowego kształtu, powstało także Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w pobliskich Lusławicach.

Na plany miasta i "muzyka" radni opozycyjni patrzą dość ostrożnie: - Nie chcę krytykować takiego pomysłu, ale mam pewne zastrzeżenia. To inwestycja bardzo kosztowna, jeśli weźmiemy pod uwagę budżet naszego miasta, nawet w kilkuletniej perspektywie. Poza tym mam nieodparte wrazenie, że szkoła muzyczna jest jakoś wyjątkowo traktowana przez władze miasta w ciągu ostatnich kilku lat. Rozumiem w zupełności, że kształcenie artystyczne jest bardzo ważne, ale nie może, mimo wszystko, odbywać się kosztem innym placówek edukacyjnych - mówi Jacek Łabno, radny miejski SP.

Pomysłu wybudowania nowego obiektu władze miasta nie skonsultowały ani z komisją rozwoju, ani z komisją edukacji.
- Każdemu z nas zależy, żeby kształcenie w Tarnowie miało jak najwyższy poziom. Chciałbym tylko, żeby władze miasta wzięły pod uwagę wszystkie czynniki. Od niedawna mamy Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, odnowiliśmy teatr i Centrum Sztuki Mościce. Być może jest możliwość podjęcia współdziałań z tymi instytucjami. To dość droga inwestycja, więc pytam, czy aby na pewno Tarnów na nią stać? - mówi Jakub Kwaśny, radny SLD.

Chybione inwestycje
Poza tym, jak dodają radni miejscy, to niekoniecznie perspektywiczna koncepcja, choćby w związku z ciągle spadającymi wskaźnikami demograficznymi i coraz mniejszą liczbą uczniów, którzy podejmują naukę w tarnowskich szkołach.
Nietrafionych inwestycji finansowanych z budżetu europejskiego w ostatnich latach nie brakowało. Prawie 5 mln zł wydano na przejście podziemne, przy ulicy Mickiewicza. Nie dość, że nie ono jest zbyt popularne wśród tarnowian, to dodatkowo rozwiązania techniczne, które w nim zastosowano, w postaci wind dla niepełnosprawnych, bardzo często się psuły. Nie brakowało głosów, że to niepotrzebnie wydane pieniądze.

Podobne wątpliwości budził, hucznie oddany w 2010 roku, aquapark. Częste awarie to nie jedyna jego wada. Przede wszystkim nie spełnił oczekiwań mieszkańców miasta. Poza dodatkową rurą do zjeżdżania i sauną nie wniósł nic nowego, a modernizacjq pochłonął kilkanaście milionów złotych.

- Albo nie potrafimy, albo nie mamy szczęścia przy dużych inwestycjach. Popatrzmy na ul. Krakowską, szlagierowy projekt finansowany z funduszy europejskich. To jakaś kpina z tego miasta. Wystarczyło dokładniej przyjrzeć się temu remontowi podczas prac budowlanych. Gołym okiem było widać było, że nie ma to nic wspólnego z profesjonalizmem. Jeśli mamy mieszkańcom zafundować podobne rozwiązanie, za które oni sami w przyszłości będą musieli zapłacić, to ja do tego ręki nie przyłożę - dodaje Jacek Łabno.

Poza ul. Krakowską i aquaparkiem do "grona" nieudanych inwestycji można zaliczyć zdecydowanie kosmiczną fontannę wybudowaną w okolicy dworca PKP. Miała być lekcją fizyki, ale stała się inwestycją psującą się z kosmiczną wręcz częstotliwością.

Jeśli będą pieniądze...
Ostatecznych planów inwestycyjnych co do budowy sali koncertowej przy szkole muzycznej jeszcze nie ma. Nie zapisano dla niej żadnych środków w bieżącym budżecie miasta. To, czy powstanie w dużej mierze zależy od funduszy zewnętrznych, które uda się na nią pozyskać.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w obliczu obecnego stanu finansów miasta, a także z perspektywy przyszłych lat, w których może okazać się, że Tarnów będzie musiał zwrócić pieniądze pozyskane na budowę łącznika autostradowego, budowa szkoły muzycznej może być poza finansowym zasięgiem miasta. Nawet wtedy, gdy część kosztów pokryje ministerstwo i pieniądze z funduszy strukturalnych.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tomq
Prace na działce sąsiadującą ruszyły. Wycięto 99% drzew. Ciekawe jakim tempem ruszą prace budowlane. Miejmy nadzieję że ruch na działce nie skończy się na owej wycince i wbiciu tablicy informacyjnej podobnie jak z amfiteatrem za Parkiem Wodnym.
e
emil
Latałową i HSN porąbało, tak to można podsumować.
j
jan
potrzebny nam jest wielofunkcyjny stadion sportowy na kilkanaście tyś. osób a nie sala koncertowa. Do teatru nie ma kto chodzić a nawiedzona Latałowa i HSN chcą budować sobie bezużyteczne obiekty za kilkanaście albo kilkadziesiąt milionów zł dla kilkuset osób. Następny brak szacunku dla naszych publicznych pieniędzy.lepiej gdyby nie było żadnego gospodarza miasta niż tacy jak teraz są. Na nasze szczęście już niedługo wybory. Aby do tego czasu więcej głupot nie wymyślili. Gdzie Robercik, wilki propagator Tarnowskiego sportu
G
Gall
Światłowska chyba nie wie co mówi. Wybudowanie hali nie odbędzie się kosztem szkoły więc tu nie ma się co dziwić że są "za", ale chyba nie biorą pod uwagę że tą halę trzeba będzie potem utrzymać i koszty będą z pewnościąkilkukrotnie wyższe niż wynajmowanie hali
j
jan
czegóż można się spodziewać po Latałowej i HSN jak nie pomysłu budowy sali koncertowej która ma nosić imię Aleksandra Grada [informacja od POwca]. jeśli nie potrafią wymyślić niczego sensownego nich w końcu odejdą i miastem rządzi komisarz bo myślę że każdy inny chociażby najgorszy będzie od nich lepszy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska