Tak źle jeszcze nie było. Dlatego w ARiMR, z myślą o spóźnialskich, już zdecydowano o wydłużeniu godzin urzędowania do 22.
- Kolejka jest cały czas. Pierwsi petenci czekają już od świtu, ostatni przychodzą po zmroku - przyznaje Małgorzata Dąblewska, kierownik placówki w Tarnowie. Z powodu kłopotów kadrowych, agencja zrezygnowała w tym roku z uruchamiania terenowych punktów w gminach, gdzie rolnicy mogli na miejscu dostarczać wnioski, zamiast jechać z nimi do miasta.
- Nie jest nam to na rękę, bo roboty w polu jest sporo, a taki wyjazd to zajmuje cały dzień - oburzali się wczoraj Mirosław i Jan Bodkowie z Czermnej. Byli w o tyle dobrej sytuacji, że wniosek mieli już w sporej części wypełniony.
Ci, którzy przyszli do ARiMR z "nietkniętym" jeszcze drukiem musieli dwukrotnie odstać swoje. Nie tylko w kolejce do pracowników Agencji na parterze, ale także do doradców, którzy na miejscu odpłatnie pomagają im wypełniać wnioski.
- Druki z każdym rokiem są coraz bardziej skomplikowane i nietrudno o błąd- przyznaje Renata Świąż z Jodłówki Wałek.
Sporo osób zamiast stać w kolejkach decyduje się wysłać formularze pocztą. - Składając osobiście wniosek możemy być pewni, że zostanie on wstępnie zweryfikowany. Jeżeli ktoś robi to pocztą musi liczyć się z tym, że i tak będzie musiał stawić się w Agencji, aby uzupełnić na przykład brakujący podpis - zauważa kierownik Dąblewska.
Do kiedy przyjmowane są wnioski
Do wczoraj do tarnowskiego biura ARiMR wpłynęły 8.432 wnioski. W placówce spodziewają się nawet 14.162 zeznań - bo tyle złożono w ubiegłym roku. Jeszcze dzisiaj, jutro i w poniedziałek biuro ARiMR przy ul. Lwowskiej 72- 96 będzie czynne od godz. 6 do 22, natomiast w sobotę - od 8 do 16. Ci, którzy nie zdążą na czas będą mogli dostarczyć wnioski o płatności unijne jeszcze przez 25 dni kalendarzowych - do 11 czerwca ale muszą sie liczyć z tym, że za każdy dzień opóźnienia należna im kwota będzie obniżana o jeden procent.