O tym, że jakość robót wykończeniowych w centrum pozostawiała sporo do życzenia informowaliśmy jeszcze w trakcie kwietniowych odbiorów robót. Wówczas miasto, po usunięciu przez drogowców poważniejszych niedoróbek, inwestycję odebrało. W jezdni i na chodnikach szybko jednak pojawiły się kolejne.
- Jak na remont, który trwał tyle czasu, to o wiele za szybko i za dużo tych wad - komentował Henryk Mróz, obserwujący wczoraj powrót ekip remontowych.
Najpoważniej sytuacja wygląda na jezdni nieopodal ul. Urszulańskiej. Tam kostki z porfiru już zdążyły popękać, pojawiły się w nich ubytki. Fragment ulicy robotnicy rozkuwali wczoraj młotem pneumatycznym i kilofami. Ale ekipy sprowadzonego przez miasto wykonawcy niedawnego remontu uwijały się w kilku miejscach jednocześnie. Kierowcy musieli kluczyć między rozstawionymi barierkami, z użytku wyłączane są również niektóre miejsca parkingowe.
- W ramach prac usunięte zostaną wszystkie usterki wykryte podczas niedawnego przeglądu gwarancyjnego - mówi Krzysztof Madej, dyrektor Centrum Rozwoju Miasta, odpowiedzialnego za inwestycję.
Co jest nie tak? W wielu miejscach na jezdni brakuje fugi między kostkami z porfiru, gdzieniegdzie widać pęknięcia - w tych miejscach kostka ma być wyciągana, na nowo osadzana i fugowana. Na wszystkich granitowych chodnikach również trzeba uzupełniać fugi z sypkiego granitu. Do poprawki są ponadto trzy wjazdy na posesje kamienic przy ulicy.
Gwarancja obejmuje również posadzenie na nowo większości drzewek wzdłuż Krakowskiej, bo 12 z nich nie przyjęło się.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!