Paula Lazarek wybierała się akurat do snu, kiedy nagle w sąsiednim pokoju usłyszała dziwne odgłosy. Również kot, który był w mieszkaniu zaczął się dziwnie zachowywać. - Ni stąd ni zowąd zaczął podskakiwać na metr w górę - opowiada tarnowianka.
Sprawa rozwikłała się z chwilą, kiedy w pokoju mamy zapaliła światło. - Pod sufitem latało coś czarnego i gwałtownie uderzało skrzydłami . Nie wiedziałam co to jest i jak się tego pozbyć. Bałyśmy się, dlatego zadzwoniłam po pomoc na straż - wyjaśnia Paula Lazarek.
Jak przyjechali strażacy równie przestraszony, jak tarnowianki, nieproszony gość ukrywał się pod łóżkiem. - Zgasiliśmy światło, odsunęliśmy firanki i zasłony oraz otwarliśmy okno na oścież przez które nietoperz wyfrunął na zewnątrz - relacjonuje asp. Piotr Foszcz, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.
Jerzy Zawartka, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Małopolski wyjaśnia, że nietoperze zazwyczaj trzymają się z dala od mieszkań, a jeśli już wlecą do środka to nie powinniśmy się ich bać i panikować. - Na pewno nie zrobią nam krzywdy. One boją się nas jeszcze bardziej niż my ich - mówi.