Do starcia doszło po ponad pięciogodzinnej dyskusji na temat prezydenckiego raportu o stanie miasta, kiedy miało nastąpić głosowane nad wotum zaufania dla Romana Ciepieli.
Prezydent może liczyć na poparcie radnych Koalicji Obywatelskiej, ale języczkiem u wagi będzie stanowisko klubu Nasze Miasto Tarnów. Ugrupowania po wyborach zawarły co prawda porozumienie programowe, jednak w wielu tematach mają rozbieżne zdania i zdarzało się, że NMT torpedowało propozycje Ciepieli.
Teraz, nim doszło do rozpatrzenia wotum, wniosek o przerwanie obrad złożył lider NMT Tomasz Olszówka, co zirytowało Józefa Gancarza (PiS).
- Ja uważam, że to głosowanie powinno być dzisiaj podjęte. Chyba nie chodzi o to, aby kupczyć, dyskutować i mieć osiem dni na to, żeby coś jeszcze ugrać z panem prezydentem. My tu dbamy o dobro miasta, a nie o jakieś kupczenie, o jakieś stanowiska czy inne rzeczy - komentował głośno.
Podrażniony Olszówka zareagował w jeszcze mocniejszych słowach. - Panie radny z insynuacją o kupczeniu jest pan zwyczajnie bezczelny, zachował się pan jak cham! - wypalił do mikrofonu.
Nie wiadomo, jak potoczyłyby się wypadki, gdyby nie kwadrans przerwy. W jej trakcie emocje nieco opadły. Ostatecznie Tomasz Olszówka przeprosił adwersarza, a ten uścisnął mu dłoń. - Dla mnie sprawa jest już zamknięta - komentuje krótko lider NMT. I wyjaśnia, że domagał się przełożenia głosowania o tydzień, by można wcześniej zapoznać się z wynikami audytu finansów miasta.
Część samorządowców nadal nie kryje jednak oburzenia zajściem. Anna Krakowska (PiS) apeluje do przewodniczącego rady o powołanie komisji etyki. - Jeżeli ktoś zaczyna „rzucać mięsem”, to tak nie może być. Ja, jako kobieta, czuję się po prostu urażona - zaznacza. Już dwa lata temu, po ostrych wypowiedziach radnego Marka Ciesielczyka, chciała utworzenia komisji, która karałaby samorządowców za zbyt dosadne słowa. Wówczas pomysłu nikt nie podchwycił. - Mój głos jest jak głos wołającego na puszczy. Skłóceni radni podali sobie ręce, ale to nie oznacza, że podobne incydenty nie będą już miały miejsca - dodaje. Zamierza przygotować regulamin komisji etyki i zestaw kar dla „naruszających kulturę słowa”.
Przewodniczący rady Jakub Kwaśny (NMT) nie zamierza czekać na pisemne wnioski i sam też optuje za powołaniem takiego gremium. Może to potrwać, bo wcześniej trzeba zmienić statut rady. - Chcę żeby była to komisja doraźna. Nie będzie żadnych sankcji, tylko upomnienia za rażąco naruszenie zasady etyki - dodaje.
WIDEO: Polscy kierowcy są nabuzowani. Widzimy nieżyczliwość u innych, nie widzimy u siebie
Źródło: TVN Turbo/x-news
