FLESZ - Pierwszy Polak połknął elektroniczną pigułkę, chodzi o zdrowie i życie sportowców
Z sali operacyjnej pracowni angiokardiograficznej w ostatni piątek dochodziły odgłosy, jakby przeprowadzano tam zabieg stomatologiczny. To jednak nie dentysta borował zęby. Zespół kardiologów wykonywał pierwsze zabiegi rotablacji.
Jest to nowatorska metoda poszerzania naczyń wieńcowych za pomocą specjalnego wiertła z diamentową końcówką. Wiertło o średnicy jednego milimetra wiruje z prędkością około 150 tysięcy obrotów na minutę. W rozwierconym naczyniu instalowane są stenty, a więc specjalne rusztowania, by naczynia były utrzymane w stanie rozprężonym i by krew mogła przez nie przepływać swobodnie.
- Zabieg jest mniej inwazyjny niż bajpasy i stosuje się u pacjentów, u których naczynia są bardzo zwapniałe - wyjaśnia dr Wojciech Zajdel, kardiolog i angiolog w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie.
Krakowski specjalista prowadził szkolenia z nowej metody poszerzania naczyń wieńcowych dla tarnowskich kardiologów. W piątek przeprowadzono trzy pierwsze tego typu zabiegi u pacjentów w podeszłym wieku, którzy cierpią na krytyczne zwężenie tętnic wieńcowych.
- Z medycznego punktu widzenia jest to wyższy szczebel leczenia i w związku z tym trudność wykonania zabiegu jest większa, jak i ryzyko z nim związane. Każdy z lekarzy musi wykonać kilkadziesiąt takich zabiegów, aby nabrać pewności i doświadczenia, dlatego korzystamy z pomocy doktora Zajdela - zaznacza dr Marek Skura, kierownik Oddziału Kardiologii Szpitala św. Łukasza.
Do tej pory zabiegi rotablacji były wykonywane jedynie w szpitalach klinicznych Krakowie. Teraz pacjenci z regionu tarnowskiego cierpiący na miażdżycę będą mogli korzystać z refundowanych zabiegów bliżej domu. - To wielka szansa dla pacjentów, dla których tradycyjne zabiegi są niemożliwe do zastosowanie lub nie przynoszą efektów - podkreśla dr Skura.
