Pani Janina była najstarszą żyjącą tarnowianką. W wigilię obchodziłaby swoje 103 urodziny. Urodziła się w Krzyżu, z którym związana była przez znakomitą część swojego życia. W Tarnowie ukończyła Szkołę Podstawową nr 3, a potem Studium Nauczycielskie.
Skierowano ją do pracy w Kobryniu koło Brześcia nad Bugiem, stamtąd trafiła do Nowosiółek.
Odeszła najstarsza żyjąca tarnowianka. Pani Janina miała prawie 103 lata
Poślubiła Stanisława Ejgierda, potem małżonkowie osiedli w Równem. Podczas wojny wywieziona została do Kazachstanu, ale we wrześniu 1945 roku udało jej się wraz z dziećmi wrócić w rodzinne strony. Pracowała w podtarnowskich szkołach, a w 1955 roku przeniesiono ją do rodzinnego Krzyża.
Remontowała stary budynek szkoły, a potem dzięki jej inicjatywie udało się wybudować nową siedzibę podstawówki. Krzyż zawdzięcza Janinie Ejgierdowej także asfaltową drogę, połączenia autobusowe z centrum Tarnowa, utworzenie filii biblioteki, czy uruchomienie przedszkola. Przez wiele lat była radną tej dzielnicy.
- Odeszła dzielna niewiasta, nazywano ją Siłaczką, a ja ją nazywałam Pomagaczką - wspomina Stanisława Czernik-Adamczyk, przyjaciółka pani Janiny.
- Pomagała wszystkim i we wszystkim. Altruistka otwarta na potrzeby innych, na potrzeby swojego miasta i dzielnicy. Zawsze dotrzymywała słowa. Pamiętam, kiedyś na spotkaniu opłatkowym zapowiedziała, że będzie żyć sto lat, a w swoje stulecie zatańczy walca. Miała wtedy 76 lat. I słowa dotrzymała.