FLESZ - Pijani wciąż prowadzą - jest raport NIK!

Pracownicy służby więziennej w tarnowskim zakładzie karnym często spotykają się z różnymi próbami przemytu niedozwolonych rzeczy, które bliscy chcą przekazać skazanym, ale ostatnio zaskoczyła ich pomysłowość jednej z kobiet.
Do zakładu karnego przyszła na widzenie z bratem. Niczym nie wzbudzała podejrzeń, poza wymyślną fryzurą. Jak się okazało kok, który efektownie prezentował się na głowie kobiety, nie miał jedynie podkreślać jej urodę.
Po rozwiązaniu koka, strażniczki więzienne odnalazły we włosach zawiniątko z brązowym proszkiem.
Z zakładu karnego kobietę wyprowadzili tarnowscy policjanci
Wstępne badanie narkotestem wykazało obecność kodeiny w ilości 0,87 gram. Jest to pochodna morfiny i znajduje się w wykazie środków odurzających.
- Osobę podejmującą próbę przemytu jak i samo zawiniątko przekazano funkcjonariuszom Policji - informuje por. Beata Bańdur, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Tarnowie.
Kobieta może usłyszeć zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Nie wszystkim osadzonym służą widzenia z bliskimi
Do skazanych odsiadujących wyroki w tarnowskim zakładzie karnym trafiły swego czasu m.in. czasopisma nasączone ekstazy. Pewnego razu przejęto również list wysłany do jednego z osadzonych, z dziecięcymi rysunkami, które nasączone były morfiną.
- Widzenia z rodzinami są wyczekiwane przez osadzonych. Służą zacieśnianiu więzi, podtrzymywaniu wzajemnych relacji, budowaniu sieci wsparcia. Ale jak się okazuje, czasem mogą przyczynić się do pogłębienia demoralizacji osadzonego - podkreśla por. Bańdur.