Uruchomiona w nowym roku dodatkowa stacja monitoringu powietrza w Tarnowie przy ul. ks. Sitki potwierdziła obawy, że w centrum jest ono bardzo złej jakości. Choćby w porównaniu z ul. Bitwy pod Studziankami, gdzie do tej pory dokonywano jedynych pomiarów w mieście. W ciągu dziewięciu pierwszych dni stycznia nowa stacja wykazała, że dopuszczalne dobowe normy stężenia pyłu zawieszonego PM-10 zostały przekroczone już siedmiokrotnie.
Rekord padł w nocy
Podobnie czarnej serii - dni, w których powietrze byłoby w Tarnowie tak fatalnej jakości, nie notowano od bardzo dawna. W nocy ze środy na czwartek w stacji przy ul. ks. Romana Sitki odnotowano rekordowy poziom stężenia szkodliwego dla zdrowia pyłu zawieszonego. Przez kilka godzin mierniki wskazywały, że w powietrzu jest go aż 268 mikrogramów na metr sześcienny, podczas gdy dopuszczalna norma wynosi 50.
- Sytuacja była o tyle zaskakująca, że tak wysokie przekroczenia normy miały miejsce praktycznie w samym środku nocy, kiedy po mieście jeździ niewiele samochodów, a z kominów wydobywa się mniej dymu, ponieważ większość tarnowian już śpi i nie dorzuca węgla do pieców - zauważa Marek Kaczanowski, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Tarnowa.
Chorych coraz więcej
Lekarze nie mają wątpliwości, że w dni, kiedy powietrze jest tak mocno zanieczyszczone jak ostatnio, spacery po mieście powinno się ograniczać do minimum. Dotyczy to przede wszystkim dzieci i seniorów oraz osób mających problemy z oddychaniem. Pył może bowiem nasilać objawy u alergików i wywoływać napady astmy.
- Od kilku dni obserwujemy wyraźny wzrost liczby chorych, zwłaszcza wśród dzieci. Związane jest to wprawdzie przede wszystkim z infekcjami, ale zanieczyszczenie powietrza ma wpływ na osłabienie odporności organizmu - zaznacza Małgorzata Żurowska-Gębala, specjalista alergolog-pulmonolog z przychodni CenterMed.
Alergikom i astmatykom radzi, aby w takie dni jak obecnie, po powrocie z miasta nie tylko dokładnie umyli ręce i twarz wodą, ale również przepłukali wodą morską lub solą fizjologiczną śluzówki nosa i gardło. W ten sposób mogą pozbyć się zanieczyszczeń wywołujących uporczywy katar czy kaszel.
Problemem spaliny i węgiel
Źródłem smogu w Tarnowie są głównie spaliny wydobywające się z rur wydechowych samochodów i kominów. W mieście nie zapadły na razie jednak żadne wiążące decyzje, aby - wzorem Krakowa - właściciele aut mogli za darmo jeździć komunikacją miejską, kiedy stan zanieczyszczenia powietrza jest alarmujący.
- Na razie nikt nie wystąpił z taką propozycją do rady miasta. A to ona jest władna do podejmowania stosownej uchwały w tej sprawie - mówi Krzysztof Kluza, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji.
Miasto stara się walczyć z zanieczyszczeniami, m.in. dopłacając mieszkańcom do wymiany pieców węglowych na ekologiczne. Do tej pory skorzystało z tego 700 osób, które zlikwidowały 600 pieców kaflowych i 100 kotłów c.o.
Coraz częściej strażnicy miejscy sprawdzają, czym palą w piecach tarnowianie. W grudniu przeprowadzili 39 takich interwencji, a w styczniu kilkanaście. W większości przypadków gęsty dym z komina był pochodną niskiej jakości węgla.
Co to jest pył PM-10?
Pył zawieszony to wychodzący z kominów i rur wydechowych dym zawierający drobne cząsteczki sadzy i metali ciężkich, które są produktem procesu spalania. Nazwany jest PM-10, ponieważ wielkość drobin pyłu wynosi 10 mikronów (jedna tysięczna milimetra). Takie cząsteczki są w stanie przenikać do płuc.
W 2015 roku średniodobowe stężenie pyłu zawieszonego PM-10 było przekroczone w Tarnowie przez 35 dni. Tym samym miasto zmieściło się dokładnie w limicie dni, które nakładają unijne wytyczne w sprawie czystości powietrza, którym oddychamy.