FLESZ - Polacy nie mają oszczędności

Parklety w centrum Tarnowa z kolejnym poślizgiem
Znalezienia cienia w centrum Tarnowa w upale dni nie jest łatwe. W wielu miejscach kamienne płyty i betonowa kostka wyparły beton, które potęgują skwar w upały. W trakcie tegorocznych wakacji temperatura w słońcu sięgała miejscami prawie 50 stopni Celsjusza. Receptą na zabetonowane miasto, która choć trochę pozwoli odetchnąć od palącego słońca, mają być wyspy zieleni - pomysł mieszkańców, który zwyciężył w budżecie obywatelskim.
Trzy parklety czyli miejsca do odpoczynku, z siedziskami otoczonymi roślinami miały stanąć pod koniec zeszłego roku przy ul. Wałowej. Nie ma ich do tej pory, bo z realizacją od początku są problemy.
Najpierw plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. W mieście wówczas ograniczono wydatki i wstrzymano m.in. realizację parkletów. Później przedłużały się uzgodnienia z konserwatorem zabytków, ponieważ zielone wysepki mają stanąć na obszarze objętym ochroną konserwatorską. Konserwator zakwestionował m.in. użycie betonu profilowanego czy elementów stalowych. Dyskusje z urzędnikami dotyczyły też zieleni.
- Chodziło nam o to, żeby utrzymywała się ona nie tylko przez chwilę, ale cały rok – mówi Andrzej Szpunar, p.o. kierownika tarnowskiej delegatury WUOZ w Krakowie.
Nie ma chętnych do wykonania parkletów w Tarnowie
Kiedy w końcu udało się dojść do kompromisu i wydawało się, że prace ruszą lada dzień, pojawił się kolejny problem. Miasto nie może znaleźć firmy, która zajmie się wykonaniem parkletów. Początkowo urzędnicy magistratu szukali wykonawcy na rynku lokalnym. Później robili rozeznanie wśród sądeckich i kieleckich firm, ale chętnych jak nie było, tak nie ma.
- Wysyłaliśmy zapytania do firm, jednak nikt nie złożył oferty. Okazuje się, że liczba tego typu zamówień przewyższa możliwości firm budowlanych czy projektowych – tłumaczy Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie. - Będziemy jednak szukać dalej – dodaje.
Urzędnicy chcieliby, żeby prace przy parkletach zakończyły się jeszcze w tym roku. Mini-parki z miejscami do odpoczynku będą kosztowały w sumie około 210 tys. zł.
Tak będą wyglądały oazy zieleni przy ul. Wałowej
W planach jest urządzenie trzech niedużych skwerków. Pierwszy z nich ma pojawić się u zbiegu Wałowej z ulicą Goldhammera. Parklet ma się składać z jedenastu donic. Cztery z nich zostaną obłożone drewnem jatoby i będą pełniły funkcję siedzisk. W pozostałych zostaną posadzone rośliny.
Kolejny stanie naprzeciwko Multimedialnego Centrum Artystycznego. Składać się na niego będą dwie donice z płyt z szarego granitu strzegomskiego, w których będą rosły trawy o raz drzewo - świdośliwa Lamarcka. Obok staną leżaki i dwie ławki.
Trzecia z konstrukcji zaplanowana jest koło KRUS-u. Tworzyły ją będą dwie donice. Jedna z nich wypełniona będzie ozdobnymi trawami, a druga kwiatami i świdośliwą Lamarcką. Pojawi się tam też jedna długa ławka z oparciem oraz dwie krótsze.
Bądź na bieżąco i obserwuj