- Liczyłem się z odwołaniem, ale mimo to starałem się wykonywać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafię - zapewnia Jagiełło. Nie należy do żadnej partii, jednak kojarzony jest ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej. Chociaż formalne decyzje w sprawie jego odwołania zapadły w miniony piątek, już od tygodnia wdrażał kandydata na nowego prezesa w szczegółowe kwestie dotyczące działalności zakładów.
- Trochę mi żal, że odchodzę tuż przed podpisaniem kluczowej dla rozwoju firmy umowy na dostawę systemów przeciwlotniczych „Pilica” dla naszego wojska i rok przed obchodami 100-lecia firmy. No, ale cóż. Właściciel, czyli w tym wypadku minister obrony narodowej, ma prawo dobierać sobie ludzi, którzy kierują podległymi mu spółkami zbrojeniowymi - mówi były prezes.
Nowemu szefowi Zakładów Mechanicznych życzy jak najlepiej, choć - jak dodaje - trudno będzie następcy „przestawić się z optyki związkowej na menedżerską”.
Henryk Łabędź, związkowiec, a zarazem członek PiS, start powinien mieć ułatwiony. Po wielu chudych latach, sytuacja ZMT w Tarnowie jest o wiele bardziej stabilna niż w czasach, kiedy stery w firmie obejmował Jagiełło.
- Jako związkowiec walczyłem o to, by załoga zarabiała jak najwięcej i miała jak najlepsze warunki pracy. Jako prezes te kwestie również będą dla mnie najważniejsze z tą różnicą, że teraz dodatkowo będę musiał myśleć o tym, aby utrzymać płynność finansową zakładu i z zabiegać o kolejne zamówienia z MON. Jestem dobrej myśli, gdyż zapowiedzi modernizacji polskiej armii wychodzą nam niejako naprzeciw - mówi Łabędź.
Nowy prezes Zakładów Mechanicznych ma 54 lata, jest absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - kierunek zarządzanie i marketing. Na koncie ma też m.in. zaliczony egzamin na członków rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa.
- Przede wszystkim jestem stąd, czuję się mentalnie związany z zakładami, w których przepracowałem ponad połowę życia. Zależy mi na tym, aby rozwijały się jak najlepiej - zapewnia.
ZMT w pierwszym półroczu wypracowały 1,6 mln złotych zysku ze sprzedaży. Nowym wiceprezesem firmy został Tomasz Berezowski, a członkiem zarządu Łukasz Komendera. Pierwszy z nich był dyrektorem handlowym, drugi - dyrektorem technicznym zakładów.
