FLESZ - Putin jak Hitler, a armia rosyjska jak SS

Z nożami na policjantów w Bochni
Do policyjnej interwencji doszło w bloku na os. Jana w Bochni. Dwóch funkcjonariuszy przyjechało do mieszkania awanturującego się 32-letniego Daniela B.
Według ustaleń śledztwa, podczas zatrzymania mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy trzymając w rękach dwa noże z ostrzami o długości 13 i 12,7 cm. Miał się zamachnąć nimi w kierunku szyi policjantów, ale wtedy użyli oni chwytów obezwładniających i gazu pieprzowego. Podczas szarpaniny Daniel B. próbował jeszcze ugodzić jednego z mundurowych w brzuch, ten w porę wykonał unik, a ostrze lekko zraniło w ramię jego kolegę z patrolu.
32-latek w Prokuraturze Rejonowej w Bochni usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa policjantów. W październiku ub. r. rozpoczął się proces. Daniel B. nie przyznawał się przed sądem do winy. Wyjaśniał, że widząc policjantów w swoim mieszkaniu za wszelką cenę chciał uniknąć aresztu. Dlatego poszedł do kuchni po dwa noże, bo jak przekonywał, chciał się nimi okaleczyć.
Nie zrobił tego jednak od razu, a wyszedł z ostrymi narzędziami do przedpokoju, gdzie stali policjanci i wtedy doszło do szarpaniny.
Używał śmiercionośnych narzędzi
Tarnowski sąd nie dał wiary takim wyjaśnieniom oskarżonego i uznał, że próbował on zabić interweniujących policjantów.
- Posługiwał się dwoma nożami o długich ostrzach, a zatem narzędziami śmiercionośnymi i wykonywał ruchy wskazujące, że godzi w istotne dla funkcji życiowych części ciała policjantów - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Daniel B. został skazany na 12 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności. Musi także zapłacić po 3 tysiące złotych zadośćuczynienia interweniującym policjantom. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.