Wyścigi NASCAR to drugi pod względem popularności sport w USA, a każdy z nich śledzą tysiące widzów na trybunach. Wbrew stereotypom startujące w nich superszybkie samochody nie ścigają się wyłącznie po owalach, ale są też tory rodem z Formuły 1. Właśnie takie przeważają w europejskiej edycji tej serii.
- Przez kilka ostatnich tygodni odbyłem treningi z trzema zespołami NASCAR. Auta imponująco szerokie, głośne ponad miarę, mocno orurowane, bez szyb bocznych, ABS-u i innych systemów wspomagających jazdę - mówi Maciej Dreszer. Tarnowianin jest jednym z najbardziej utalentowanych młodych kierowców wyścigowych w Europie. 21-latek podpisał właśnie kontrakt z austriackim zespołem DF1 Racing, w składzie którego wystartuje w serii wyścigowej NASCAR w Europie i na torach w USA. Będzie drugim Polakiem, który weźmie udział w tych legendarnych zawodach.
- Amerykanie śmieją się, że bolidy F1, gdy zetkną się kołami, nie są zdolne do ukończenia wyścigu. A w NASCAR samochody po stłuczkach zjeżdżają do pit-stopu , gdzie mechanicy naprawiają samochód, a on jedzie dalej. Wszystko jest naprawdę bardzo widowiskowe- opowiada Dreszer.
W stałym kontakcie z młodym kierowcą będzie jego trener - Jakub Golec. który ma obserwować rywalizację na torze z wysokiej wieży i za pomocą radia przekazywać mu uwagi dotyczące jazdy.
Zima w Zakopanem. Zdjęcia z dawnych lat [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]