- Patroli w tych miejscach na pewno nie będziemy mieli mniej - zapewnia komendant straży miejskiej w Tarnowie Tadeusz Pawlik.
Z kolei sporym atutem nowej siedziby ma być większa liczba miejsc parkingowych dla petentów. W dodatku za postój nie trzeba będzie płacić, tak jak przed obecną siedzibą przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej. To niejedyny jej mankament. Liczący kilkadziesiąt lat budynek z prefabrykatów rozsypuje się, a na jego elewacji kruszy się groźny dla zdrowia azbest z płyt, którymi obłożono kiedyś ściany. Miasto już kilka lat temu orzekło, że jakikolwiek remont nie ma sensu.
Od 2011 r. szukano strażnikom nowego lokum. Próbowano upchnąć ich w kamienicy przy ul. Panny Marii albo w internacie w parku na Gumniskach. Były też i kontrowersyjne lokalizacje - w pobliże żłobka na ul. Goslara albo do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4. Niemal pewne przenosiny do tego ostatniego zablokowały dopiero protesty rodziców, uczniów i nauczycieli.
Teraz problem powinien zostać rozwiązany bezkonfliktowo. W biurowcu przy ul. Kochanowskiego żadna placówka edukacyjna nie funkcjonuje. A duża część budynku od co najmniej dwóch lat świeci pustkami. Miasto już dwa lata negocjuje ze skarbem państwa przejęcie części nieruchomości. Finał powinien nastąpić w maju. Strażnicy ulokują się na parterze oraz pierwszym piętrze budynku. To około 900 metrów kwadratowych powierzchni, czyli dwukrotnie więcej niż w obecnej siedzibie. Do tego jeszcze piwnice, w których urządzone zostaną szatnie oraz magazyny.
Przenosiny z marszu nie będą możliwe. Lokal najpierw trzeba wyremontować. Miasto zarezerwowało na ten cel kilkaset tysięcy złotych.
- Przede wszystkim to koszty przeniesienia studia monitoringu miasta, dostosowania sieci komputerowej i łączności, a także wymiany instalacji wewnętrznych - wylicza komendant Pawlik. Jeśli remont rozpocznie się około połowy roku, przeprowadzka możliwa będzie jesienią.
Niecały budynek pozostanie we władaniu strażników. Na jednym z pięter biurowca ulokuje się straż graniczna.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+