Nieformalny skrót funkcjonował kilka lat. Kierowcy wjeżdżali na Górny Gościniec od strony os. Niepodległości i docierali nim aż pod kościół w Łapczycy. Potem zjazd w dół i już byli na "czwórce", za feralnymi światłami, które w godzinach szczytu korkowały trasę.
- Zgoda na przejazd Górnym Gościńcem wynikała tylko i wyłącznie z naszej dobrej woli. Chcieliśmy wyjść naprzeciw mieszkańcom Bochni, uzgodniliśmy więc z policją projekt organizacji ruchu, który dopuszczał przejazd samochodów osobowych. Niestety, zgoda ta była notorycznie nadużywana - opisuje wójt gminy Bochnia Jerzy Lysy.
Po Górnym Gościńcu pędziły więc busy, dostawczaki.
- Co się wtedy mieszkańcy pobliskich domów wycierpieli i nadenerwowali, to ich - wspomina sołtys Łapczycy Jerzy Raczyński.
Odkąd otwarto odcinek A4 do Tarnowa, "czwórka" w Łapczycy przestała się korkować. Spokojniej zrobiło się też na Górnym Gościńcu. Władze gminy Bochnia uznały więc, że to właściwy moment, by wprowadzić formalny zakaz poruszania się samochodów po tej trasie. Istnieją tylko dwa wyjątki: pierwszy, co naturalne, dla mieszkańców znajdujących się przy gościńcu domów, drugi, dla policji, pogotowia ratunkowego i straży pożarnej, z naciskiem, że to trasa "awaryjna". Pozostałe osoby będą mogły korzystać z Górnego Gościńca tylko rekreacyjnie - spacerując lub jeżdżąc tędy na rowerze. Warto bowiem podkreślić, że to jedno z miejsc, z którego roztacza się przepiękny widok na Bocheńszczyznę.
Dobra wiadomość jest taka, że otwarte dla samochodów osobowych pozostają dwie drogi, które łączą "czwórkę" z "górnym" kościółkiem w Łapczycy i tutejszym cmentarzem.
- Domyślam się, że nie wszyscy będą się stosować do tego zakazu. Teraz może te przypadki będą sporadyczne, ale w momencie, kiedy zacznie się remont ul. Leśnej w Brzesku, a potem przejazdu kolejowego na ul. Krzeczowskiej w Bochni, na "czwórce" zrobi się tłoczniej. Będę prosił więc policję o dodatkowe patrole - zapowiada Lysy.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+