Tatry. Dolina Strążyska w czasie majówki. Giewont na wyciągnięcie ręki i sporo turystów [ZDJĘCIA]

Dolina Strążyska to miejsce leżące niemal u podnóża Giewontu. Mówi się, że to właśnie z tej dolinki jest najpiękniejszy widok na szczyt z krzyżem. Dodatkowo dość łatwo tam dojść. Droga zajmie niecała godzinę.

Dlatego sporo osób, w tym rodzin z małymi dziećmi (nawet w wózkach), zdecydowało się wybrać na ten szlak. Sprzyjała im piękna pogoda. W górnej części szlaku napotkać można śnieg i lód, który w słońcu zmienia się w mokrą bryję. Dlatego górskie buty to obowiązkowe wyposażenie wędrowców.

Na Polanie Strążyskiej czynna jest herbaciarnia. W niedzielę sama polana była oblężona przez turystów. Ławki przy herbaciarni były zajęte przez opalających się w wiosennym słońcu.

Czym wyżej, tym szlaki są mocniej oblodzone. Już samo dojście do wodospadu Siklawica może niektórym przysporzyć problemów. Wart mieć w plecaku raczki.

W wyższych partiach z kolei jest drugi stopień zagrożenia lawinowego i pełnia zimy.

- W wyższych partiach Tatr pokrywa śnieżna jest zróżnicowana w zależności od wystawy i wysokości. Zalegający na szlakach śnieg jest w większości mokry i grząski, jednak w żlebach po stronie północnej pokrywa śnieżna będzie jeszcze twarda. Miejscami śnieg jest wytopiony do warstwy skał. Utrudnieniem w partiach graniowych jest niski pułap chmur, który ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co może być przyczyną pobłądzeń. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.