Do wypadku doszło po godz. 12. - Zostaliśmy zaalarmowani, że do wypadku doszło na szlaku na Przełęcz pod Chłopkiem, poniżej Kazalnicy, w rejonie klamer. To trudne miejsce – wyjaśnia Mieczysław Ziach, zastępca naczelnika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mężczyzna schodził już z przełęczy. Napotkał trzy turystki, które nie mogły sobie poradzić z pokonaniem trudnego odcinka szlaku. Postanowił im pomóc. Do wypadku doszło, gdy przeprowadzał jedną z nich. - Nie wiadomo, czy stracił równowagę, czy się poślizgnął. Spadł ok. 150 metrów w dół. Poniósł śmierć na miejscu – mówi Ziach.
Po zmarłego turystę poleciał śmigłowiec z toprowcami. Zwłoki przetransportowano do Zakopanego. Zwieziono także jedną z turystek. - Fizycznie nic jej nie dolegało. Kobieta jednak była w dużym szoku po wypadku 36-latka. Nie była w stanie sama zejść – mówi Ziach.
Pozostałe dwie kobiety wraz z ratownikami zeszły do Zakopanego o własnych siłach.
Później ratownicy pomagali także turystce na Zawracie, która na skutek upadku doznała urazu głowy i nogi. Obrażenia jednak nie zagrażały jej życiu.
Ratownicy górscy ostrzegają turystów wybierających się w góry. - Kamienie i skały mogą być mokre i śliskie zwłaszcza rano i wieczorem. Do tego coraz szybciej zapada zmrok. Nieodzownym elementem ekwipunku turysty powinna być więc latarka – radzą. Najlepiej wyprawę w Tatry rozpocząć wcześniej rano.
Zobacz też: Najgroźniejsze szlaki w Tatrach [INTERAKTYWNA MAPA, STATYSTYKI]
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!