Mężczyzna wraz z grupą przyjaciół pokonywał w niedzielę grań w Tatrach Zachodnich. Na Brestowej grupa rozdzieliła się i mężczyzna dalej kontynuował wycieczkę sam. Gdy po kilku godzinach nie odbierał telefonu i nie zszedł ze szlaku jego towarzysze powiadomili ratowników HZS i poprosili ich o pomoc.
Słowackie pogotowie górskie dzięki współpracy ze słowacką policją namierzyła sygnał z telefonu komórkowego poszukiwanego. Dzięki temu wiedzieli gdzie go szukać. W rejon Doliny Żarskiej gdzie miał przebywać 72 - latek wysłano ekipę 16 ratowników. Ostatecznie Polaka udało się zlokalizować pod Hrubą Kopą. Nie miał on żadnych obrażeń, ale był skrajnie wyczerpany. Ratownicy podali mu więc jedzenie i ciepłe napoje a następnie na noszach znieśli do wylotu Doliny Żarskiej gdzie czekała już na niego rodzina.
Tatry: Szlakiem do Morskiego Oka zeszła lawina... turystów
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
