https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Rozpoczęły się badania koni z Morskiego Oka [ZDJĘCIA, WIDEO]

Tomasz Mateusiak
Na drodze do Morskiego Oka rozpoczęły się w weekend badania koni pracujących w tym miejscu przy przewozie turystów. Przebiegły spokojnie.

WIDEO: Rozpoczęły się coroczne badania koni z Morskiego Oka

Autor: Łukasz Bobek, Tomasz Mateusiak
- Jak co roku przed sezonem letnim badamy konie pracujące na szlaku do Morskiego Oka na zlecenie Tatrzańskiego Parku Narodowego - mówił w sobotę doktor Marek Tischner, weterynarz. - Mierzymy koniom tętno zaraz po wjechaniu na górę a następnie po tym jak już trochę odpoczną. Oczywiście to tylko jeden z kilku badań jakie wykonujemy.

Jak tłumaczy Łukasz Jańczy z TPN badania koni zostały zaplanowane na 3 dni i zakończą się w poniedziałek. W tym czasie powinno został przebadane około 300 koni czyli niemal wszystkie pracujące na szlaku w Tatrach.

Co ciekawe tegoroczne testy są jednak inne jak te sprzed roku. Wszystko przez to, że wybranym koniom na szlaku zostały też wykonane zdjęcia rentgenowskie kopyt. Wykonała je doktor weterynarii z Warszawy, którą w Tatry zaprosiły organizacje prozwierzęce. Jak tłumaczyli animalsi zdjęcia były wykonywane koniom u których są podejrzenia, że mogą mieć zwyrodnienia stawów.

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
konsument
plaszczykowej powinni dac do sprawdzenia smak i sklad wyrabianych przez te konie paczkow moze wroci jej smak i powonienie ktore zatracila bo czuje tylko smrod gorali
k
kasa
15 kawalkow za 3 dni dla pani ze sluzewca...niezlakase nabija
toc ona pazerniejsza jak ci fiakrzy.wstyd hanba powinna zbadac za free
oddawac kase na szczytne cele a nie na prywciarzy
k
kibic tego cyrku
a doszukiwanie sie bele czego jet zalosne...skoro zostal powolany do komiscji to ktos o tym decydowal nie wzieli piekarza
w
warto odnotowac
ze to nie MARIAN
t
tez wplacilam
okazuje sie ze pani plaszczyk nabija kase prywatnej weterynarz i zleca jej badania nie majace na nic wplywu poza eliminacja nie nadajacych sie do transportu chorych koni pozostale zdrowe jak jezdzily tak jezdzic beda ....podlega to innym przepisom i jak dotad jezdza legalnie czy to sie pani plaszczyk podoba czy nie
n
naciagnieta
te badania to psu na bude bo takie sa co roku i maja na celu tylko sprawdzenie czy dany kon nadaje sie do pracy czy nie...nic nie zmienia w temaciee likwidacji transportu do Morskiego Oka jedynie pozwola na zatrudnianie tam zdrowych koni i tyle....wyludzanie kasy na takie badania jest przestepstwem niczym innym...oddawaj kase poki czas
w
weterynarz to lekarz
nie tylko koni//malpy tez moze zbadac....polecam
w
wlasciciel konia
kazdy kon ma wypalony numer ukryte to jest pod ogonem..zagladniji sprawdz
a
artKK
za takie pomowienie czeka cie nagroda przewidziana w KK ...prygotuj sobie dowody ze Prof Tischnerbierze pod stolem inaczej bedziesz cienkopiskal w sadzie za oszczerstwa majace wplyw na dobre imie i opinie profesora...nauczysz sie na przyszlosc pyskowania na wiatr

przypominam ci ze nie jestes tu calkiem anonimowy jakby ci sie wydawalo
a
absolwesnt SGGW
specjalista jestkazdy lekarz weterynarii at
to czy jest na jakiejs liscie to nie swiadczy ojego wiedzy i uprawnieniach nie kazdy ma parcie na szklo aobecnosc na liscie swiadczy jedynieo tym ze dany lekarz jest ciagle w toku nauczaniacelem zdobycia wiekszej wiedzy ktora takie organizacje jak izby weterynaryjne umozliwiaja poprzez organizowanie w tym celu szkoleni konsyliow a dr tischner nie jest chlystkiem w krotkich majteczkach zeby nie wiedziec czego ma dotyczyc jego dzialanie...
czepianie sie apisu w jakiejs izbie jest co najmniej zalosne z braku innych argumentow i nie wnosi nic do problemu i rozwiazania w sprawie dazenia do likwidacji transportu

Marian Tischner (ur. 4 lutego 1936[1] w Łopusznej) – polski lekarz weterynarii, profesor, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych w latach 1992–1994, członek Polskiej Akademii Umiejętności.

Biografia

Urodzony w 1936 w Łopusznej, gdzie jego ojciec – Józef, pełnił funkcję kierownika szkoły, a matka – Weronika z Chowańców pochodząca z Jurgowa na Spiszu, była nauczycielką.

W 1960 ukończył weterynarię w Wyższej Szkole Rolniczej (WSR) w Lublinie. Pracował jako terenowy lekarz, a następnie w Katedrze Rozrodu Zwierząt Akademii Rolniczej w Krakowie pod kierunkiem prof. Władysława Bielańskiego. Przez 25 lat był kierownikiem tej Katedry. W 1976 był jednym z głównych organizatorów Światowego Kongresu Rozrodu Zwierząt w Krakowie. W latach 1981–1986 był prorektorem Akademii Rolniczej w Krakowie. W 1982 uzyskał tytuł naukowy profesora. W latach 1994–1999 pracował jako wykładowca Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Obecnie (marzec 2010) pracuje w Katedrze Rozrodu Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie oraz jest zastępcą przewodniczącego Komisji Nauk Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych Polskiej Akademii Umiejętności.

chyba cos wiecej niz posiada pani Czerska na ktorej to opinii bazuje banda oszolomow do ktorych nic nie dociera nawet opinie powolanych przez nich samych bieglych i specow....
l
lomo
czy koń ma trwale nabity numer podwozia?
M
Miśko
A mocz był pobrany od koni do badania ?
K
K
Rozumiem, że po Krakowie też strach chodzić, bo nieobliczalne konie na ulicach, wszędzie ciasno, tłok i hałas, koń się spłoszy i zeskoczy z mostu...
G
Gość
??
G
Gość
koles Oswiecim nie jest na Podhalu ...o nim poczytaj i o kapo w obozach
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska