- O godz. 16.40 centrala Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymała zgłoszenie od turysty, który w trakcie zejścia z Błyszcza stracił kontakt z swoim towarzyszem wycieczki i nie był w stanie go zlokalizować. Obawiał się, że z powodu oblodzenia (schodzili w rakach z dwoma czekanami, twarzą do stoku) kolega mógł spaść z grani - informuje TOPR.
Zgłaszający wypadek turysta nie był w stanie powiedzieć czy kolega spadł na stronę polską czy słowacką. Na miejsce wypadku wysłano więc śmigłowiec TOPR z ratownikami oraz zawiadomiono kolegów z Horskiej Zachrannej Służby na Słowacji, aby również szykowali się do ewentualnych działań ratunkowych.
- Po dotarciu na miejsce okazało się, że turysta leży po stronie słowackiej a jego kolega, który zawiadamiał TOPR dotarł do niego i przekazał, że poszkodowany ma rany głowy i mocno krwawi. Po dolocie śmigłowca i opuszczeniu na miejsce ratowników nie było do końca pewności czy uda się ich podebrać na pokład śmigłowca z powodu zapadających ciemności i silnego wiatru. Na szczęście ewakuacja śmigłowcem powiodła się, a poszkodowany w ciężkim stanie został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala - dodaje TOPR.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
