Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Zamknięcie szlaków w Dolinie Gąsienicowej było konieczne ze względów bezpieczeństwa - mówią przyrodnicy

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Tatrzański niedźwiedź - zdjęcie ilustracyjne
Tatrzański niedźwiedź - zdjęcie ilustracyjne Archiwum Polskapress
To była konieczność wynikająca z bezpieczeństwa niedźwiedzi i turystów – tak Tatrzański Park Narodowy tłumaczy decyzję o zamknięciu szlaków w rejonie Doliny Gąsienicowej w Tatrach. W tym popularnym wśród turystów rejonie i stosunkowo łatwo dostępnym, niedźwiedzica z dwójką małych założyła gawrę.

- Zdecydowaliśmy się zamknąć szlaki w rejonie Doliny Gąsienicowej, bo mamy w tym roku wyjątkową sytuację. Niedźwiedzica założyła gawrę bardzo blisko popularnego szlaku turystycznego, w terenie łatwo dostępnym. Do tego urodziła w tym roku małe niedźwiadki. Ważą one obecnie po kilka kilogramów. Dla zobrazowania można powiedzieć, że są wielkości psa jamnika – wyjaśnia Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Dodatkowo niedźwiedzica z malutkimi niedźwiedziami przebywa głównie w okolicy swojej gawry. Niedźwiadki wychodzą z gawry i poznają otoczenie, nabierają doświadczenia. Z uwagi na młody wiek i ilość śniegu w górach nie są jeszcze gotowe, by wędrować po górach dalej. A że gawra znajduje się ok. 200 metrów od szlaku, jest dobrze widoczna, a niedźwiadku wypadają z niej wprost na ścieżkę dla turystów, sytuacja zrobiła się poważna.

Tatry. Dolina Gąsienicowa zamknięta dla turystów. Przez busz...

- Każde wyjście z gawry, w miejscu, gdzie szlak jest często uczęszczany przez turystów, powoduje stres u matki. Gdybyśmy nie zamknęli tego szlaku, matka mogłaby pozostawić potomstwo i uciec. A to oznaczałoby dla małych niedźwiadków śmierć – wyjaśnia Filip Zięba.

Z drugiej strony pojawienie się turystów na szlaku, na który akurat wypadł z gawry mały niedźwiadek, może być bardzo niebezpieczne dla ludzi. Niedźwiedzia matka może bowiem zaatakować ludzi, bo uzna ich jako zagrożenie dla swojego potomstwa. - Może dojść do sytuacji, że zdrowie osób tam przebywających może być zagrożone – zaznacza Filip Zięba.

Na razie nie wiadomo jak długo szlaki w rejonie Hali Gąsienicowej będą zamknięte. To wszystko zależy od niedźwiedzi. Jeśli te nabiorą doświadczenia, podrosną i zdecydują się ruszyć w inne rejony Tatr, wówczas TPN otworzy ścieżki dla ludzi.

Park dodaje, że zdarzają się sytuacje, że gawry niedźwiedzi znajdują się blisko szlaków turystycznych. Nawet bliżej niż w przypadku Doliny Gąsienicowej. Te inne gawry są jednak w terenie trudniej dostępnym, są mniej widoczne. Niedźwiedzie więc tam mogą czuć się bardziej spokojne. Dodatkowo często robią to niedźwiedzie już wcześniej wyposażone w obrożę telemetryczną, dzięki której pracownicy parku na bieżąco mogą śledzić zachowanie niedźwiedzia i niejako poznać jego zwyczaje.

- W Dolinie Gąsienicowej mamy do czynienia z niedźwiedzicą, która nie została przez nas wcześniej zaobrożowana. Nie może więc wykluczyć, że na widok człowieka będzie ona mniej spokojna – zaznacza Filip Zięba.

TPN zaznacza, że wiosna to czas strategiczny dla dzikich zwierząt. - One muszą nadrobić zapasy tłuszczu po zimie, to okres rozrodu, przyjścia na świat młodych. Musimy im dać teraz spokój. Zima była bardziej dla ludzi, Tatry były szeroko dostępne. Teraz jest czas na zwierząt w Tatrach, dla życie w górach. Uszanujmy to – apeluje Tatrzański Park Narodowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska