Telewizor w oknie parafii, telebim obok bloku. Tak wyglądają strefy kibica na Euro 2024 w małopolskich miasteczkach

Na pierwszy mecz reprezentacji Polski na Euro 2024 do strefy na placu Tysiąclecia przyszli najwierniejsi kibice. Nie przeszkadzało im, że siąpi deszcz. Chcieli wspólnie oglądać mecz reprezentacji Polski z drużyną narodową Holandii. A, że pojawiła się ich garstka - chwilami wyglądało to, jakby kibice czekali... na przystanku autobusowym.

- Chrzanów nie stanął na "wysokości zadania". Nawet krzesełek pod telebimem nie postawili - mówią rozgoryczeni chrzanowianie. - Taka strefa, to już lepiej w domu przed telewizorem.

Organizatorem strefy jest chrzanowski MOKSiR. Poszli po "najmniejszej linii oporu", bo tak jest taniej. Licencja na transmisję kosztuje mniej, niż gdyby była "komercyjna", czyli np. z jakimś foodtruckiem. Wtedy licencja jest droższa. Dlaczego nie ustawiono choć ławek lub krzesełek - tego nie wiadomo.

W Gorlicach strefa kibica na rynku z telebimem będzie dzisiaj, ale tydzień temu w niedzielę ks. Jerzy Gondek, proboszcz parafii pw. świętej Jadwigi Królowej organizował festyn parafialny. Impreza rozpoczęła się dokładnie równo z meczem, więc chyba zdawał sobie sprawę, że ludzie mogą zwyczajnie nie przyjść, więc wystawił telewizor w... oknie plebanii. - Desperaci oglądali. Choć jak widać, niewiele było widać - śmieje się nasz Czytelnik, który wysłał nam zdjęcia.

W Wolbromiu strefę kibica zorganizowano w kinie. Tu kibicom nie przeszkadza, że muszą zająć fotel i za bardzo skakać nie mogą. Od lat podobne akcje są tu właśnie na sali kinowej organizowane i cieszą się dużą popularnością.

Macie własne zdjęcia z waszych "stref kibica"? Podeślijcie nam na [email protected], chętnie wykorzystamy je przy tworzeniu kolejnego materiału.

“Pojezierze Olkuskie” jest równie piękne co niebezpieczne