W dwóch poprzednich meczach londyńskiego turnieju, Tomasz Berkieta nie stracił nawet seta. Najpierw pewnie pokonał Brytyjczyka Phoenixa Weira 6:4, 6:4, później Amerykanina Kyle’a Kanga 6:2, 6:2. Na szczególne uznanie zasługuje triumf w drugim spotkaniu - rywal plasuje się bowiem na 609. miejscu w rankingu ATP, Polak jest w tym momencie 1385...
Kolejny przeciwnik - Rodrigo Pacheco Mendez z Meksyku, był turniejową „dwójką” i jednocześnie zdecydowanym faworytem spotkania. Od pierwszej piłki było jednak jasne, że tenisista z Warszawy, w żaden sposób nie boi się rywala.
W dziewiątym gemie trzeciego, decydującego seta, pojawiły się piłki meczowe dla Berkiety, ale Meksykanin zdołał wyjść z opresji (0:40) i utrzymać serwis. Kolejny gem załatwił sprawę...
">
Tomasza Berkieta dał się poznać tenisowym kibicom przy okazji tegorocznego turnieju Australian Open. Wówczas, nasz tenisista dotarł aż do półfinału singla chłopców, przegrywając niestety z Amerykaninem Learnerem Tienem 4:6, 2:6.
Polak wystąpił również w Rolandzie Garrosie, lecz tam – ku zdumieniu fachowców - odpadł już w 1. rundzie, po porażce Francuzem Andreą M’Chichem 5:7, 4:6.
