Ciężko nie zauważyć, że obie drużyny najlepsze szanse na grupę mistrzowską już zaprzepaściły. Termalica rundę wiosenną zaczęła od meczów z klubami znajdującymi się w czołówce tabeli. Chociaż mogła z nich wycisnąć więcej, osiągnięty dorobek punktowy mógł być zadowalający (a szczególnie powinna cieszyć wysoka wygrana z liderującą w Ekstraklasie Legią). Jednak w starciach z teoretycznie słabszymi rywalami „Słoniki” nie spełniły oczekiwań.
Wygrały co prawda z Górnikiem Łęczna, ale przegrały z Wisłą i zremisowały z Lechią. Takie wyniki sprawiły, że dwa zwycięstwa - oprócz meczu z Koroną podopiecznym Mandrysza czeka jeszcze spotkanie z Podbeskidziem - mogą co prawda ostatecznie dać upragniony awans do pierwszej ósemki, ale wszystko zależeć będzie również od rezultatów innych spotkań.
Cóż dopiero powiedzieć o Koronie, która szanse ma już tylko matematyczne, a ilość sprzyjających wyników, które musiałyby przy tym wystąpić aż strach liczyć.
- W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych i nierealnych. Dopóki piłka w grze, to wszystko jest otwarte. Nie rozpatrujemy tego w kategoriach matematycznych. Chcemy mecz z Termaliką rozegrać najlepiej jak potrafimy i jedziemy do Niecieczy w określonym celu, wrócić do Kielc ze zdobyczą punktową - deklarował natomiast trener, Marcin Brosz.
Rzut oka na ostatnie wyniki zespołu z Kielc nie pozostawia jednak złudzeń. Minione cztery mecze, to cztery remisy, wcześniej porażka. W rundzie wiosennej trafiło się raptem jedno zwycięstwo - z Lechią, ale cofając się jeszcze dalej na następne natrafimy dopiero 8 listopada. Jeśli brać pod uwagę tylko rewanże, Korona jest na dnie tabeli. Jak w takim wypadku marzyć o pierwszej ósemce?
Na nic zdaje się doskonała forma Airama Cabrery, który strzela jak na zawołanie i ma już na koncie 13 bramek, z czego 9 strzelonych w rundzie wiosennej.
Docenił go również Piotr Mandrysz: - Korona ma także znakomitego napastnika, jakim niewątpliwie jest Airam Cabrera. Hiszpan w siedmiu wiosennych meczach zdobył już dziewięć goli. Potrafi strzelać bramki zarówno głową, po stałych fragmentach gry, jak i po składnych akcjach. Po prostu jest graczem wszechstronnym, na którego musimy bardzo uważać.
Także Termalica posiada w swoim składzie napastnika w formie, który co prawda nie jest tak skuteczny jak Cabrera, ale w tym roku ma już na koncie 5 goli. Na Wojciecha Kędziorę bardzo pozytywnie podziałało sprowadzenie przez klub w oknie zimowym kilku konkurentów. W ostatnich dwóch spotkania drogi do siatki jednak nie znalazł. Czy uda mu się w meczu z Koroną?