Byli piękni i młodzi. Kochał się w nich do szaleństwa cały Kraków, i to jeszcze zanim usłyszała o nich Warszawa. I choć nie było wtedy internetu czy kolorowych pism, które zdradzałyby ich życie prywatne, to i tak byli rozpoznawani i podziwiani.
archiwum
Byli piękni i młodzi. Kochał się w nich do szaleństwa cały Kraków, i to jeszcze zanim usłyszała o nich Warszawa. I choć nie było wtedy internetu czy kolorowych pism, które zdradzałyby ich życie prywatne, to i tak byli rozpoznawani i podziwiani.