– Atmosfera na stadionie na pewno będzie rewelacyjna. Kibice na pewno stworzą super atmosferę, o to się nie trzeba martwić. Na boisku, wiadomo, my robimy swoje. Nieważne z kim gramy, jedziemy po zwycięstwo jak w każdym meczu. I o to będziemy grać – mówi przed meczem w Gdańsku Tomasz Cywka.
Zapytany o grę na lewej obronie przeciwko Legii piłkarz Wisły natomiast dodaje: – Mamy braki kadrowe i trzeba było wypełnić tę pozycję. Już wcześniej rozmawialiśmy z trenerami, że taka sytuacja może się przydarzyć, że będę musiał zagrać na tej lewej obronie, więc w mojej głowie już gdzieś tam to było. Tak się stało w meczu w Legią. Grałem dla drużyny. Wiadomo, to jest nieco inna pozycja, ale nie aż tak bardzo inna od lewej pomocy. Trzeba się trochę na innych priorytetach skupić. Myślę, że z mojej strony wyglądało to OK, ale przegraliśmy mecz i to jest najważniejsza sprawa. Trzeba przez ten pryzmat patrzeć. A co będzie dalej? Tak jak trener powiedział, czekamy na skład do odprawy meczowej. Tam gdzie będzie mnie trener widział, tam oczywiście zagram na sto procent.
Cywka nie kryje, że mocno liczy na grę w wyjściowym składzie: – Zawsze liczę na grę. To jest mój cel. Obojętnie czy się gra lepiej czy gorzej. Czy wchodzę z ławki czy od pierwszej minuty to przez tydzień pracuję tak, żeby w tym pierwszym składzie wyjść.