Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Frankowski: Rozpieściliśmy kibiców w tłustych latach [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Tomasz Frankowski po latach przerwy znów miał okazję zagrać w koszulce z białą gwiazdą na piersi. „Franek” nie krył, że ucieszył się na przyjazd do Krakowa i bardzo chętnie wziął udział w tego typu meczu.

CZYTAJ TEŻ: Wielkie święto wiślackiego futbolu. Gwiazdy znów rozbłysły przy ul. Reymonta [ZDJĘCIA]

– Każdy z byłych i obecnych piłkarzy potwierdzi to, że była to bardzo udana inicjatywa – mówi Tomasz Frankowski. – Myślę, że kibice również gremialnie stawili się na trybunach. Żaden z nas piłkarzy nie odmówił stawienia się na to szczególne wydarzenie, żeby wspomóc klub, a także zaprezentować się po raz kolejny, zapewne ostatni, licznej krakowskiej publiczności.

Frankowski mógł zaprezentować się również strzelając gola. W pierwszej połowie miał niezłą okazję, ale ją zmarnował.
– Była okazja, jednak z nieukrywanym wstydem muszę się przyznać, że zmarnowałem te sytuację. Choć muszę też przyznać, że pierwszy raz w tym roku pojawiłem się na murawie – a mamy październik – jako uczestnik tego typy wydarzenia – mówi „Franek”.

Tego typu mecz to również okazja do spotkania piłkarzy, którzy często nie wiedzieli się przez wiele lat. – Z niektórymi piłkarzami mamy bliższy i lepszy kontakt, z innymi sporadyczny. Na pewno sobie długo posiedzimy, powspominamy. Bo jest co wspominać przez tyle lat spędzonych w krakowskiej Wiśle – nie krył Tomasz Frankowski.

Zapytany natomiast, co trzeba zrobić, żeby jego następcy również sięgali po tytuły, zdobywali trofea, odparł: – Pewnie dać w spokoju popracować Kazkowi Moskalowi w tym dosyć trudnym okresie. I niech ta młodzież, która dzisiaj nas zdecydowanie pokonała, bo byłą sprawniejsza, żwawsza i szybsza, zacznie pokazywać się krakowskiej publiczności, jak my przed laty.

Nawiązując natomiast do licznej publiczności, która stawiła się na trybunach, stęskniona sukcesów „Białej Gwiazdy”, Frankowski powiedział: – Nie ma co ukrywać, że przez ostatnie dziesięć lat, czy w tym okresie, w którym jak grałem, rozpieściliśmy trochę krakowską publiczność sukcesami na arenie krajowej, czasem międzynarodowej. I wciąż kibice pamiętają te lata tłuste. Miejmy nadzieję, że ten sezon będzie przełomowy, bo strata Wisły do prowadzącej trójki jest minimalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska