Tour de Pologne kosztem Vuelty a Espana
37-letni zawodnik od dwóch tygodni mocno przygotowuje się do startu w wyścigu, który rozpocznie się 9 sierpnia.
- W tym roku wybrałem Tour de Pologne, kosztem Vuelty a Espana, bo czas tych wyścigów się pokrywa, ze względu na umowę z Lotto Soudal Polska – mówi zawodnik. - Poza tym po tak długiej przerwie nie czuję się jeszcze za dobrze. Przeszedłem zakażenie koronawirusem i jazda w 3-tygodniowym tourze nie byłaby wskazana. Chorowałem pod koniec tamtego roku, ale skutki odczuwam do dziś. Nie doszedłem do pełni dyspozycji, jaką miałem, cały czas jeżdżę poniżej moich optymalnych wyników. Regeneracja też jest dużo gorsza. Przez pierwszą część sezonu męczyłem się.
Nie ukończył Giro d'Italia
Kolarz odczuł to boleśnie, gdyż został zmuszony do wycofania się z Giro d’Italia po ośmiu etapach. - Lekarze zadecydowali o tym, żebym się wycofał i odpoczął – wspomina Marczyński.
Od maja więc nie pojawił się na kolarskich trasach.
TdP jest szczególnym wyścigiem dla zawodnika z Małopolski, w końcu był dwukrotnie najlepszym góralem (2012 i 2013 r.), zna bardzo dobrze ten teren.
- Cenię sobie bardzo Tour de Pologne – mówi kolarz. - To świetny wyścig, z kibicami, w „domu”, zawsze fajnie się tutaj wraca. Zobaczymy jeszcze, w jakiej będę dyspozycji i jakie będę miał zadania.
Wyścig Marczyńskiego na Przehybę
Zawodnik zjawi się w Polsce kilka dni przed Tourem, bo 7 sierpnia w Starym Sączu organizuje swój wyścig – podjazd na Przehybę, po raz pierwszy, bo do tej pory organizował kolarską imprezę w Puszczy Niepołomickiej, która też znalazła się w amatorskim kalendarzu imprez (18 września).
- Będzie to podjazd w formie Grand Fondo, startujący będą mieli dwie godziny na pokonanie trasy – mówi Marczyński. - Każdy startuje osobno. To mój autorski pomysł. To znany podjazd na całą Polskę. W Niepołomicach jest totalnie płaski wyścig, chciałem więc zrobić też coś innego. Myślałem nawet o przejeździe po rundzie, ale byłoby to trudne organizacyjnie.
W najbliższym czasie kolarz wyda też książkę. - Nie będzie to autobiografia, opowiadająca historię z mojego punktu widzenia, ale też ludzi, którzy się przez moją karierę przewinęli. Będzie to książka o życiu, nie tylko o sporcie. Premiera ma być dzień przed wyścigiem w Niepołomicach – mówi Marczyński.
