W poniedziałek (27 czerwca 2022) w szpitalu w Siemianowicach Śląskich zmarł 35 - letni mężczyzna, który został poparzony w ubiegłym tygodniu, podczas pożaru w Tomicach k. Wadowic.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wtorek (17.06.2022) przed godziną 17:00 w piętrowym budynku mieszkalnym, zwanym "Domem Nauczyciela", znajdującym się przy ulicy Floriańskiej w Tomicach (powiat wadowicki).
Ogień pojawił się tam w jednym z mieszkań.
Podczas tego zdarzenia odwagą wykazał się jeden z mieszkańców naszej gminy, który widząc rozprzestrzeniający się pożar jako pierwszy dopatrzył się zagrożenia i natychmiast zareagował. Powiadomił lokatorów bloku o pożarze i z narażeniem własnego życia i zdrowia ewakuował poparzonego mieszkańca z płonącego mieszkania. Dzięki jego postawie udało się ograniczyć rozmiar zniszczeń - relacjonuje Witold Grabowski, wójt Tomic.
Wójt zaznaczył, że Urząd Gminy, wspólnie z mieszkańcami bloku, czyni starania o jak najszybszy ich powrót do swoich mieszkań.
Pobrali się na tydzień przed tragedią, teraz nie ma gdzie mieszkać
Ewakuowany lokator uległ poważnym poparzeniom. Pogotowie zabrało go do szpitala. 35 - letni mężczyzna przez blisko tydzień walczył o życie w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Mimo starań lekarzy, zmarł.
Tydzień przed tym nieszczęsnym dniem przypieczętowaliśmy swoją miłość przysięgą małżeńską... Obiecaliśmy sobie, że będziemy z sobą na dobre i na złe ... - mówi Paulina, żona zmarłego.
Z pożaru udało się uratować m.in. kota, ale rodzina została bez środków do życia i dachu nad głową.
Przyjaciele Pauliny zbierają dla niej pieniądze na odbudowę zniszczonego mieszkania.
Link do zbiórki
Do tematu wrócimy.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Maksymalnie 30 km/h po Wadowicach? Taki pomysł mają miejscy radni
- Sporo zmian w parafiach Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Zobacz, gdzie będą nowi księża
- Zmiany personalne 2022 w Archidiecezji Krakowskiej. Gdzie pojawi się nowy proboszcz?
- Uratowali kobietę z płonącego domu. Krzyż Zasługi od prezydenta Dudy
- Fontanna "Janka Andrychowianka" bez wody w upał. Wiemy już, czyja to wina
- 72-latek z Kalwarii Zebrzydowskiej przyznał się do zabójstwa. Grozi mu dożywocie
