Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna seria na Sądecczyźnie. Trzy razy śmierć i groźny pożar

Stanisław Śmierciak
archiwum Polskapresse
Mężczyzna śmiertelnie przygnieciony przez drzewo, kolejna śmierć w rzece Białej, zwłoki odnalezione na łące w Makowicy i strażak, który stracił przytomność w czasie gaszenia domu zamieszkanego przez rodzinę z dziesięciorgiem dzieci - równie tragicznego weekendu nie było od dawna w naszym regionie.

W wiosce Łętowe w gminie Mszana Dolna w sobotę około południa drzewo runęło na 45-letniego mężczyznę, jednego z trzech pracujących przy wyrębie. Na pomoc ruszyli strażacy i ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a w Krakowie do startu szykowała się załoga ratowniczego śmigłowca. Niestety, akcja reanimacyjna na miejscu wypadku skończyła się porażką. Drwal zmarł. Policja pod nadzorem prokuratury stara się wyjaśnić okoliczności wypadku.

W Bobowej do dramatu doszło w nurcie rzeki Białej Tarnowskiej, w której ochłody szukała grupa mężczyzn. Gdy po kąpieli wychodzili na brzeg, okazało się, że jeden z nich zniknął. Poszukiwania 31-letniego towarzysza podjęte przez kolegów nie przyniosły efektu. Na pomoc wezwano straż pożarną, także z Gorlic i Tarnowa. Po trzech godzinach jeden z tarnowskich płetwonurków trafił na ciało znajdujące się około 2,5 m pod wodą. Co było bezpośrednią przyczyną śmierci, ma wyjaśnić sekcja zwłok.

Z wioski Makowica w gminie Limanowa zaalarmowano oficera dyżurnego Powiatowej Komendy Policji w Limanowej, że na łące leży 40-letni mieszkaniec tej miejscowości i nie daje oznak życia. Lekarz przybyły na miejsce stwierdził znacznie wcześniejszy zgon tego mężczyzny. Jak informuje Wojciech Wojtas z limanowskiej komendy policji, wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmierci mieszkańca Makowicy.

W Szyku w gminie Jodłownik wybuchł pożar w domu zamieszkanym przez rodzinę z dziesięciorgiem dzieci. Ogień zaczął błyskawicznie rozprzestrzeniać się w pomieszczeniach. W akcji gaśniczej uczestniczyły cztery jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Limanowej oraz ochotnicy z Szyku, Krasnych Lasocic, Jodłownika i Sadku. Podczas walki z ogniem zemdlał 29-letni strażak. Karetka zabrała go do szpitala w Limanowej. Jego życie nie jest zagrożone.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska