Diennikarze bardzo interesowali się, czy gotowi do gry są dwaj środkowi obrońcy Lecha Poznań Lubomir Satka i Filip Dargestal, którzy przylecieli do Luksemburga.
- Wszyscy, których tutaj mam są gotowi do gry. Nie zagra Antonio Milić, który musi pauzować za czerwoną kartkę, nie ma natomiast leczących kontuzje od dłuższego czasu Adiera Ba Louy oraz Bartosza Salamona. Jesteśmy dobrze przygotowani, ponieważ w weekend nie graliśmy i mogliśmy odpocząć - stwierdził Holender.
Zapytany, czy nowe przepisy, które nie premiują w szczególny sposób bramek strzelonych na wyjeździe, mogą wpłynąć na bardziej odważną grę gospodarzy, odpowiedział:
- Prowadzimy 2:0, ale moja drużyna wie, że to jeszcze nie koniec rywalizacji. Nadal mamy przewagę i wiemy, że Dudelange, by odwrócić losy meczu, musi atakować. Uważam, że u siebie uzyskaliśmy dobry rezultat, ale nie do końca byłem zadowolony z naszej gry. Przy analizie tego meczu mówiłem zawodnikom, co robili źle. Musimy zagrać z większą koncentracją, być lepiej zorganizowani. Będziemy też lepiej przygotowani taktycznie na ich grę tzw. rombem. Podchodzę optymistycznie do tego meczu. chcemy wygrać i jednocześnie pokazać się z lepszej strony niż w Poznaniu - powiedział van den Brom.
Zdaniem Holendra większa presja będzie na rywalu. Można spodziewać się, że Dudelange rzuci się do ataku, lecz Lech będzie na to przygotowany.
- Podchodzę optymistycznie do rewanżu - zaznaczył Holender, który na pytanie o Amarala stwierdził, że na pewno zobaczymy go na boisku, ale czy od pierwszej minuty to okaże się dopiero jutro.
Lista wstydu Lecha Poznań. Ci piłkarze okazali się największ...
Pustki na stadionie Lecha Poznań. To drugi najgorszy wynik w...
Lech Poznań kończył mecz w osłabieniu, ale wykonał pierwszą ...
