Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Orkana Szczyrzyc Wojciech Tajduś: Nie zamierzamy się tłumaczyć

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Trener Wojciech Tajduś
Trener Wojciech Tajduś Fot. screen YouTube Dariusz Grochal archiwum
Rozmawiamy z trenerem Orkana Szcyrzyc Wojciechem Tajdusiem.

Tegoroczne zmagania w rozgrywkach czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej nie zaczęły się dla Was dobrze. Świadczą o tym trzy porażki, w tym dwie bardzo dotkliwe.
No nie ma co ukrywać, że nie jesteśmy zadowoleni z tej sytuacji. Terminarz również był dla nas bardzo niekorzystny. Ciężko po blisko trzytygodniowej przerwie nagle zagrać trzy mecze w 7 dni z tak wymagającymi rywalami. Oczywiście nie tłumaczymy się, przyjmujemy wyniki na klatę. Trzeba odciąć ostatni tydzień grubą kreską, bo teraz zaczyna się praktycznie właściwa walka o ligowy byt.

Gdzie Wasi kibice mają szukać optymizmu?
W tej drużynie jest potencjał, świadczy o tym choćby mecz z Lubaniem Maniowy, gdzie po bardzo wyrównanej grze przegraliśmy z liderem pechowo 0:1. Potrzeba nam przełamania i myślę, że wtedy karta się odwróci. Musimy pokazać, że jesteśmy drużyną. Nie sztuka poklepywać się po plecach gdy wszystko jest dobrze, sztuką pokazania wartości drużyny jest to, że potrafi się podnieść w trudnych sytuacjach, wtedy jak nie idzie.

To dobrze czy źle, że w najbliższej kolejce przyjdzie Wam pauzować? Z jednej strony możecie popracować nad bolączkami. Z drugiej – czasem po pogromie 1:7 lepiej szybciej powrócić do gry, by szybciej się zrehabilitować. Jak Pan to widzi?
Ta pauza jest dla nas zbawieniem. Pierwsze, końcu będziemy mogli normalnie potrenować i chociażby w jakimś stopniu nadrobić stracony czas. Drugie, zawodnicy narzekający na urazy będą mieli więcej czasu na dojście do siebie, a po trzecie będziemy mogli zresetować głowy, bo ten aspekt również jest bardzo ważny.

Po ostatniej kolejce rundy zasadniczej nastąpi podział ligi na grupę mistrzowską i spadkową. Wy znajdziecie się w tej drugiej. Dopiero teraz zaczną się wielkie emocje. Nikt nie chce spaść, a rozgrywki w tym sezonie ma opuścić kilka klubów.
W grupie spadkowej każdy mecz będzie tym o życie. Nie tylko dla nas, ale i innych drużyn. Z ligi spadnie pięć lub sześć ekip, ich ostateczna liczba będzie też zależała od wyniku barażu zwycięzców swoich grup w 4. lidze. Będzie ciekawie, do tego dojdzie sytuacja z rozgrywaniem spotkań w rytmie weekend- środa – weekend. Przed nami czas intensywnej pracy. Musimy zrobić wszystko, żeby po ostatnim meczu cieszyć się z utrzymania w lidze.

Pandemia nieco zwolniła. Może być tak, że rozgrywki wejdą w grę systemem środek tygodnia-weekend. To z jednej strony spora dawka emocji dla kibiców, ale dla Was wielkie logistyczne wyzwanie. Piłkarze mają pracę, poza tym pojawią się pauzy za kartki, kontuzje.
Będzie to wyzwanie dla każdej z drużyn. Wyjazdowy mecz w środku tygodnia zawsze niesie za sobą niepewność czy skład drużyny będzie optymalny. Do tego duża liczebność nakładających się spotkań będzie niosła za sobą większe ryzyko kontuzji. W tym momencie w jakim się znaleźliśmy, w pandemicznej rzeczywistości musimy się tylko dostosować do terminarza rozrywek, bo tyle nam pozostało.

Czego życzyć Orkanowi w najbliższym czasie? Zdołacie się podnieść po tegorocznych porażkach?
Na pewno, żeby omijały nas kontuzje. Do tego odrobinę więcej piłkarskiego szczęścia, bo trochę nam go brakuje. Czy zdołamy się podnieść ? Zrobimy wszystko żeby tak było. W końcu prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie po tym jak zaczynają.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska