Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Paweł Olszowski z Chrzanowa po drugim starciu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Ostatecznej decyzji wciąż jeszcze nie ma

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Paweł Olszowski (z lewej) w 2014 roku wywalczył z MKS Trzebinia awans do III ligi małopolsko-świętokrzyskiej, a potem pół roku pracował na szczeblu międzywojewódzkim
Paweł Olszowski (z lewej) w 2014 roku wywalczył z MKS Trzebinia awans do III ligi małopolsko-świętokrzyskiej, a potem pół roku pracował na szczeblu międzywojewódzkim Fot. Jerzy Zaborski
Wciąż nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia w sporze Pawła Olszowskiego z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Chrzanowian pozwał krajową centralę o ograniczenie wykonywania zawodu trenera, choć kończąc AWF otrzymał dyplom trenera II klasy. W 1996 roku mógł prowadzić drużyny zaplecza ekstraklasy, a wówczas była ta druga liga. Teraz może pracować z dziećmi do 14 lat oraz z seniorami klasy A i B.

Paweł Olszowski nie może pogodzić się z tym, że choć po skończeniu studiów praktykował pracę szkoleniową, jego uprawnienia nieustannie się dewaluowały. To za sprawą ustawy ministra Gowina, uwalniającą pewne zawody. Na jej podstawie PZPN może nadawać uprawniania, a te państwowe straciły ważność.

- Sytuacja do tego stopnia jest paradoksalna, że obecnie ktoś nie mający dotąd kontaktu z futbolem, a mający czas i pieniądze, zrobi kursy i może zostać trenerem, nie mając żadnego doświadczenia. Tymczasem ktoś pracujący w zawodzie od wielu lat, nie mający czasu na kurs uzupełniający, bo dla mnie wiąże się z wzięciem urlopu bezpłatnego, nie może pracować – powtarza Paweł Olszowski.

Chrzanowianin jest już po drugiej rozprawie z sporze z PZPN, ale wciąż nie ma ostatecznego wyroku, na który czeka całe trenerskie społeczeństwo. Podczas drugiej rozprawy, przesłuchiwany był Stefan Majewski, dyrektor szkoły trenerów w Białej Podlaskiej.

W porównaniu do pierwszej rozprawy, zmieniono sędziego. - Nie było pani sędzi, która dość mocno naciskała na przedstawicieli PZPN. Tym razem prowadzący rozprawę sędzia, zdecydował, że obie strony mają w ciągu przygotować pytania na piśmie do adwersarzy i je wysłać i taką samą drogą otrzymać odpowiedź – wyjawia Paweł Olszowski. Chrzanowianin nie jest osamotniony w działaniach. Razem z nim procesuje się kilku trenerów po „sześćdziesiątce”, którzy także nie godzą się na nową politykę szkoleniową krajowej centrali.

Sprawa została odroczona bezterminowo

Paweł Olszowski nie ma złudzeń odnośnie tego, że szybko uda się zakończyć sprawę. Wiadomo, że krajowa centrala jest przed wyborami nowych władz. Być może po ich zmianie PZPN pójdzie na ustępstwa, choć pierwsze efekty sporu trenerów z krajową centralą są już widoczne.

- Tuż przed terminem mojej drugiej rozprawy weszła w życie uchwała PZPN, zgodnie z którą, trenerzy I i II klasy po AWF, mający za sobą dwie pełne rundy pracy z seniorami na czwartym szczeblu rozgrywkowym, mogą się ubiegać o przepisanie swoich uprawnień na UEFA A, co w tej chwili pozwala pracować na poziomie czwartej ligi. Taka „furtka” jest otwarta dla szkoleniowców do czerwca 2022 roku. Nowe uprawnienia zostaną nadane trenerom po rozmowie kwalifikacyjnej. Póki procesuję się ze związkiem, nie skorzystam z takiej łaski.

Chrzanowski szkoleniowiec mógłby się „załapać” na rozmowę kwalifikacyjną odnośnie nadania uprawnień. Bez problemu znalazłby pełne dwie rundy pracy z seniorami na czwartym poziomie rozgrywkowym. Do wymaganego limitu może sobie zaliczyć pół sezonu w barwach MKS Trzebinia, występującej w trzeciej lidze małopolsko-świętokrzyskiej, która była czwartym szczeblem rozgrywkowym w kraju. Do uzupełnienia wymaganego limitu może sobie doliczyć seniorską pracę w Fabloku Chrzanów, który występował w czwartej lidze w latach, kiedy nie było jeszcze ekstraklasy, więc rozgrywki na szczeblu wojewódzkim były czwartym poziomem w kraju.

- Wielu jest trenerów, którzy po skończeniu AWF, nie pracowali z seniorami, tylko skupili się na pracy z młodzieżą, zdobywając nawet medale mistrzostw Polski, nie mogą skorzystać z przywileju PZPN – zwraca uwagę Paweł Olszowski.

Oczekiwanie na precedensowy wyrok

Wiele wskazuje na to, że stołeczny sąd nie spieszy się z wydaniem końcowego wyroku, póki nie zapadnie decyzja w podobnej sprawie, jaką wytoczył jeden ze szkoleniowców Związkowi Piłki Ręcznej w Polsce. Trener wygrał sprawę w pierwszej instancji, ale ZPRP zaskarżył wyrok do Sądu Najwyższego, a ten wciąż nie zajął stanowiska. Wyrok miał zapaść pod koniec maja 2021, a jest już dwa miesiące po terminie. Jeśli nie będzie kasacji, o co wystąpił ZPRP, wówczas w światku piłkarskim krajowa centrala znalazłaby się w trudnej sytuacji po precedensowym zakończeniu sprawy u szczypiornistów.

- Bez względu na wszystko, mam nadzieję, że wyrok w mojej sprawie, w pierwszej instancji, zapadnie najpóźniej w połowie października 2021 roku – żyje nadzieją Paweł Olszowski.

O sprawie chrzanowskiego szkoleniowca przeciwko Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej głośno jest w całym kraju. Jak podkreśla, determinacji w walce, o sprawiedliwość dla siebie i innych, dodaje mu wsparcie wielu osób w kraju.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska