Peszko o Wieczystej: Gdy nie obejmujemy prowadzenia, w mój zespół wkrada się nerwowość
Do przerwy było 0:0, a dużo lepsze wrażenie zrobiła w tym czasie młoda ekipa z Łodzi. - Słaba pierwsza połowa, momentami nie poznawałem swojej drużyny. Nie wiem, z czego się to wzięło, być dlatego, że to był pierwszy mecz mistrzowski po dłuższej przerwie i potrzebowaliśmy więcej czasu niż zwykle, by wejść w ten rytm meczowy. Było dużo niedokładności, bardzo dużo strat, przegranych pojedynków. Coś, co się nam wcześniej rzadko zdarzało - mówił Peszko.
Dodał: - Zawodnicy za bardzo chcieli. A wtedy popełnia się głupie błędy
Wieczysta w tym sezonie już miewała słabe pierwsze połowy, jak choćby w Sosnowcu. Wtedy wynik z 0:1 szybko zmieniła po przerwie na swoją korzyść, wygrała 4:1. W Łodzi też udało się szczęśliwie przetrzymać trudne chwile, a potem zgarnąć komplet punktów.
- Wygrać taki mecz 2:0, po średnim graniu, to chwała drużynie, że przetrzymuje ciężkie momenty. Tą jakość, którą mamy, możemy pokazać dopiero wtedy, gdy jest 1:0. Strasznie szybko się denerwujemy, gdy nie obejmujemy prowadzenia po 15, 20 czy 30 minutach. W mój zespół wkrada się nerwowość, trochę frustracji, dlatego nad tym teraz będę chciał popracować - zaznaczył szkoleniowiec Wieczystej.
Wieczysta ma dobrego bramkarza od "czarnej roboty"
Przed przerwą Wieczysta realnie nie zagroziła rywalom, a ci z kolei mieli kilka świetnych okazji (niebezpiecznie było po stałych fragmentach gry) i groźnych strzałów. Antoni Mikułko, który w tym sezonie jest bardzo mocny punktem ekipy Peszki, zachował jednak należytą czujność. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy ratuje wynik, a koledzy z pola później przechylają szalę na swoją korzyść.
- Od tego też jest Antek, żeby w ciężkich momentach nam pomóc. Pokazał to w tym pierwszym meczu - mówił Peszko.
Podkreślił też: - Rywale zaczęli bardzo odważnie, ofensywnie, mocno atakowali. Widać, że młode chłopaki, dopóki mają siły, to chcą grać. Rola trenera, żeby nie przestraszyli się Wieczystej. Tak mocno ich ustawił, co sprawiło nam bardzo dużo problemów. To też się brało z tej średniej dyspozycji mojego zespołu w pierwszej połowie.
Ta wygrana jest dla Wieczystej o tyle cenna, że pozwoliła zmniejszyć stratę do lidera Pogoni Grodzisk Mazowiecki, który przegrał u siebie na otwarcie wiosny (0:3 z GKS-em Jastrzębie).
