- Zrobiliśmy w rundzie jesiennej dobry wynik i wypada jedynie żałować, że pierwsza część sezonu tak szybko się zakończyła. Zespół był bowiem w wysokiej formie i sądzę, że gdybyśmy mieli rozegrać jeszcze kilka spotkań, to niewykluczone, że dogonilibyśmy w tabeli drużynę Floty Świnoujście - przyznał pomocnik Termaliki Bruk-Betu Dariusz Jarecki. - Teraz weszliśmy w niezbyt ciekawy czas dla piłkarzy, przerwa między rundami jest bowiem zdecydowanie za długa. Każdy z zawodników chciałby mieć na swoim koncie rozegranych zdecydowanie więcej meczów, niestety, nie mamy na to żadnego wpływu - zauważył.
W czasie blisko czteromiesięcznej przerwy między rundami zawodnikom nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko zadbać o swoją formę i jak najlepiej przygotować się do drugiej części sezonu, w której zapowiada się bardzo ciekawa i emocjonująca rywalizacja o awans do ekstraklasy.
- Indywidualne treningi rozpoczęliśmy na początku grudnia i do okresu świąteczno-noworocznego trenujemy dwa razy w tygodniu. Od początku stycznia intensywność zajęć będzie nieco większa, mamy bowiem rozpisane zajęcia na trzy dni w tygodniu. Mamy dużo ćwiczeń w siłowni wzmacniających różne partie mięśni, ponadto mamy do wykonania sporo tlenówek, czyli biegów ciągłych. Nie są to może intensywne biegi, chodzi bowiem o to, żeby mieć dużo ruchu - wyjaśnił pomocnik "Słoników".
Podczas wspólnych przygotowań do rundy wiosennej, które rozpoczną się w trzeciej dekadzie stycznia, zespół z Niecieczy ma w planie dwa zgrupowania (w Muszynie i Gutowie Małym) oraz sześć meczów kontrolnych.
- Chcemy jak najlepiej przygotować się do drugiej części sezonu i z dobrym skutkiem powalczyć w niej o awans do ekstraklasy. Postaramy się zmazać plamę, jaką daliśmy w końcówce poprzedniego sezonu - podkreślił Jarecki.
Na przełomie listopada i grudnia sztab szkoleniowy Termaliki Bruk-Betu przebywał z wizytą w holenderskim klubie FC Groningen, którego zespół występuje w ekstraklasie.
- W Holandii byłem z Andrzejem Bahrem i Mariuszem Mucharskim. Mój wyjazd związany był z obowiązkowym stażem, który musiałem zaliczyć, chcąc uzyskać licencję UEFA PRO. Do Groningen mogłem wyjechać dzięki kontaktom, jakie mam z trenerem Robertem Maaskantem prowadzącym miejscowy zespół - poinformował trener "Słoników" Kazimierz Moskal.
Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!