Dominika Sysło, Mateusz Żaba i Adam Białecki to trójka ludzi, którzy dopiero co skończyli szkoły średnie. Celem sprowadzenia bransoletki LimeBand do Polski i rozdystrybuowania jej na naszym rynku, jest poprawa bezpieczeństwa kobiet.
- Nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć, ale możemy coś zrobić, by zapobiegać. Nasze bransoletki to nie tylko bezpośrednia ochrona, ale też straszak na tych, którzy mają złe zamiary - twierdzą młodzi przedsiębiorcy. I kierują produkt także do mężczyzn – znane są przypadki, kiedy klienci klubów nocnych są odurzani substancjami, dodawanymi do napojów, a następnego dnia okazuje się, że ich konta zostały skutecznie wyczyszczone.
Bransoletka jest prosta w użyciu i wygląda jak te, które rozdaje się przy wejściu do klubu. Wystarczy zamieszać napój i za pomocą słomki lub palca umieścić kroplę na bransoletce. Jeżeli pole zabarwi się na niebiesko, to znaczy, że do drinka dodano GHB, substancję, która znajduje się w tzw. pigułce gwałtu.
Produkt z Niemiec
Bransoletka została wynaleziona przez 25-letnią Niemkę Kim Eisenmann (tam opaska nazywa się Xantus), a grupa młodych krakowian postanowiła rozpocząć jej dystrybucję w Polsce. Jak twierdzi 19-letnia Dominika Sysło, na polskim rynku nie ma produktów, których można użyć, żeby wykryć obecność pigułki gwałtu w napoju. Tymczasem w krajach zachodnich dostępne są takie testy, jak lakiery czy karty, wykrywające obecność pigułki gwałtu w napojach.
Niebezpieczna substancja
Małopolska policja potwierdza, że w regionie zdarzają się przypadki zgłoszeń gwałtów, do których mogło dojść przez podanie ofierze tzw. pigułki gwałtu. - Trudno o szczegółowy opis skali problemu, bo nie są prowadzone badania statystyczne na ten temat – informuje rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, mł. ins. Sebastian Gleń. Policja prowadzi działania edukacyjne o działaniu tego narkotyku. - Te sprawy są trudne w sensie dowodowym, bo większość osób nie zgłasza tego policji, a jeżeli ktoś zdecyduje się na złożenie zawiadomienia, to podstawą na stwierdzenie czy podano narkotyk będą badania toksykologiczne - dodaje.
Wykrycie substancji jest jednak bardzo trudne - jej obecność utrzymuje się w organizmie zaledwie kilka godzin, a później całkiem znika. Osoba pijąca drinka z „wkładką”, nie jest w stanie jej wyczuć, bo pigułka gwałtu nie ma koloru, smaku ani zapachu. Dlatego tak ważne jest, by zachować czujność i pilnować swojego napoju - nie dotyczy to tylko drinków w klubie. Pigułka gwałtu może zostać dosypana chociażby w pociągu - gdy opuścimy przedział, by iść np. do toalety. Jeśli zdecydujemy się zostawić napój czy drinka bez opieki, nie należy sięgać po niego ponownie.
Pigułka gwałtu to substancja psychotropowa, skrajnie niebezpieczna. Jej niewielka ilość rozpuszczona w napoju powoduje senność, problemy z orientacją, otępienie. Ofiara wykonuje bezwolnie czyjeś polecenia, dlatego tak łatwo ją wykorzystać. Sprawca zazwyczaj wyprowadza ofiarę z tłumu, pod pretekstem udzielenia pomocy. Celem podania kobietom pigułki gwałtu jest zazwyczaj przemoc seksualna, natomiast w przypadku mężczyzn zazwyczaj chodzi o kradzież lub oszustwo.
Skuteczność bransoletki LimeBand została potwierdzona przez niemieckich naukowców. Produkt jest jednorazowy, koszt bransoletki to 20 zł.
Więcej o bransoletkach LimeBands można znaleźć tutaj: https://limebands.pl/
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce