Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia: centrum miasta trzeba będzie rozkopać od nowa

Magdalena Balicka
Tadeusz Trojański z Trzebini ma już dość patrzenia na rozkopane ulice przy swoim domu. Czeka aż remont się zakończy
Tadeusz Trojański z Trzebini ma już dość patrzenia na rozkopane ulice przy swoim domu. Czeka aż remont się zakończy Magdalena Balicka
Trzebinianie mają dość ciągłego brodzenia w błocie przy przejściu przez Rynek. Choć cieszą się, że szarobure i obskurne serce miasta zmieni w końcu swe oblicze, nie mogą już patrzeć na rozkopane w dalszym ciągu ulice.

Tymczasem robotnicy na jednej z nich zrywają świeżo położoną nawierzchnię, bo nie ułożyli warstwy odsączającej. Teraz prace wydłużą się o kolejne tygodnie. Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu, przyznaje, że wykonawca (Przedsiębiorstwo Rewaloryzacji Zabytków w Krakowie i firma AG System Kraków) ma poślizg.

- Robotnicy musieli na nowo rozkopać ponad 25-metrowy odcinek drogi, od nowo powstałej bramy miejskiej przy rondzie aż do skrzyżowania z ulicą Żmirka - informuje rzecznik Siwek. Tłumaczy, że powodem rozkopania było pominięcie przez pracowników tak zwanej warstwy odsączającej, czyli piasku, który miał znajdować się pod tłuczniem i kostką brukową. Bez tej warstwy piasku, woda z opadów nie byłaby prawidłowo odprowadzana z nawierzchni. Stałaby w miejscu.

Chrzanów: nożownik sterroryzował miasto

- Nasi inspektorzy już dwa miesiące temu interweniowali w tej sprawie. Dopiero teraz robotnicy wzięli się za naprawę - twierdzi Siwek. Przypomina, że rewitalizacja centrum ma zakończyć się najpóźniej we wrześniu przyszłego roku. I choć utrudnienia trwają dopiero od roku, mieszkańcy już tracą cierpliwość.
- To zgroza! - grzmi Marian Paluch. Nie może znieść widoku pobojowiska, jakie wyrosło przed jego oknami. Mieszka zaledwie kilka metrów od Rynku. Kurz z placu budowy wdziera się oknami do domu. - Wiem, że prace trzeba wykonać. Cieszę się, że Rynek w końcu wypięknieje. Do szału doprowadza mnie jednak widok robotników, którzy zamiast pracować, plączą się po sklepach albo popijają cały dzień kawkę.

Najgłośniej narzekają lokalni przedsiębiorcy, którym od czasu rewitalizacji centrum znacznie spadły dochody. - Klienci omijają mój sklep wielkim łukiem. Nic dziwnego, skoro do sklepu można dotrzeć jedynie w kaloszach - rozkłada ręce pani Monika, która sprzedaje buty.
Wtóruje jej pan Marian, sprzedawca jarzyn. - Kurz i błoto osiadają na owocach i warzywach. Ludzie wolą podejść na targowisko, niż wbijać się do centrum. Każdy omija Rynek wielkim łukiem - przekonuje trzebinianin. Nie wie, czy do zakończenia remontu całkowicie nie splajtuje. - Już teraz utarg nie wystarcza nawet na same opłaty.

Robert Siwek przyznaje, że wielu przedsiębiorców przychodzi do urzędu z zażaleniami. - Ich uwagi przedstawiamy zarówno wykonawcom, jak i naszym inspektorom. Zależy nam, by prace zakończyły się jak najszybciej i były wykonane rzetelnie - podkreśla rzecznik magistratu. Tadeusz Trojanowski apeluje do urzędników, by regularnie kontrolowali robotników. - To nie do pomyślenia, by fachowcy nie wiedzieli, jak kłaść kostkę brukową - przekonuje.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska