Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. Proszę worek cementu, kilo gwoździ i... małpę

Magdalena Balicka
Marmozeta białoucha nowym wabikiem w marketach Majster. Przyrodnicy pukają się w czoło: małpy to nie przedmioty.

Kilka tygodni temu małe figlarne małpki o nazwie marmozeta białoucha pojawiły się w marketach budowlanych w Oławie i Rzeszowie. Wszystko wskazuje na to, że niebawem można je będzie kupić także w Trzebini. Potwierdzają to pracownicy Majstra z siedzibą przy ul. Długiej.

- Czekamy tylko na pozwolenie lekarza weterynarii - wyznaje pracownik działu zoologicznego w trzebińskim markecie, dodając, że w planach jest już szkolenie pracowników.

Informację o nowym „towarze” słyszało już kilka osób. - Podobno ma być z tej okazji wielka impreza w Majstrze i promocje dla klientów - dzieli się wiadomościami Karina Bolek z Trzebini. Jej przyjaciółka Maja Bromboszcz liczy, że małpy dotrą do sklepu przed Mikołajem, bo chciałaby kupić mężowi nietypowy prezent. - Mieliśmy kiedyś tchórzofretkę. Małpka jest podobna i równie figlarna jak ona - mówi beztrosko trzebinianka.

Piotr Grzegorzek, przyrodnik z Chrzanowa, jest oburzony najnowszymi doniesieniami.

- Małpy, nawet te małe i z pozoru kochane, to nie zabawki, a egzotyczne zwierzęta - grzmi Grzegorzek. Podkreśla, że marmozeta jest ssakiem bardzo terytorialnym, o silnej osobowości. - Może się okazać, że to ona będzie rządzić swym panem, a nie na odwrót - zaznacza przyrodnik. Dodaje, że małpki tego gatunku żywią się nie tylko owocami i żywicą drzew, ale też niewielkimi zwierzętami, np. owadami, żabami oraz pisklętami.

Anna Graca, która działa w Lidze Ochrony Przyrody, obawia się, że gdy małpki będą łatwo dostępne w sklepie, zrobi się podobny problem jak z bezpańskimi psami czy kotami.

- Rodzice zaczną kupować zwierzątka dzieciom bez zastanowienia, potem okaże się, że wcale nie są takie miłe i kochane i małpki wylądują na bruku - mówi kobieta, przypominając, że w Polsce nikt nie prowadzi schroniska dla bezpańskich małp. - Co z tego, że małpę, podobnie jak węża czy pająka, trzeba zarejestrować, skoro nikt nie sprawdza miejsca pochówku, jeśli zgłosimy, że gad nam zdechł. Dopiero potem może się okazać, że tak naprawdę uciekł albo został wypuszczony - dzieli się spostrzeżeniami kobieta.

Bartosz Bukowski z Chrzanowa uważa, że sprzedaż egzotycznych zwierząt razem z materiałami budowlanymi to absurd. - To prowokuje do nieprzemyślanych zakupów. Takie okazy powinny być dostępne tylko w sklepach zoologicznych, gdzie przychodzą ludzie w konkretnym celu - komentuje.

Cena marmozety białouchej waha się w granicach 4 tys. złotych. - Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy małpki pojawią się w Trzebini i sąsiednim Jaworznie - mówi Marek Drabik, dyrektor sieci Majster z siedzibą w Rzeszowie. - Procedury związane z wprowadzeniem takich gatunków są dość skomplikowane - przyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska