Tuchów: ta śmierć czeka na rozliczenie. Wszyscy milczą
Andrzej Swoszowski był prostym człowiekiem. Miał 28 lat. Żył, póki 13 stycznia 2011 roku w jego głowę nie trafiła kula z policyjnego pistoletu. Przebiła czaszkę. Była jedną z kilkunastu, jakie tej nocy w Tuchowie koło Tarnowa policjanci wystrzelili z glocka i waltera do skody octavii, którą uciekał 22-letni włamywacz.
Kula dosięgnęła Andrzeja Swoszowskiego, nieco wcześniej zatrzymanego przez policyjny patrol do kontroli drogowej. Jak do tego mogło dojść? Dlaczego policjanci oddali niemal serię strzałów do auta, o którego pasażerach nie mieli pełnej wiedzy? Dlaczego zdecydowali się strzelać w kierunku śpiącego już Tuchowa?
Andrzej skończył zawodówkę w Tuchowie. Potem pracował przez klika lat na stacji benzynowej w sąsiedniej Dąbrówce Tuchowskiej. Był dobrym pracownikiem, ale dwa lata temu właściciele stacji z powodów ekonomicznych zwolnili go. Zaczął handlować samochodami.
W środę 12 stycznia wziął auto Adama, swego młodszego brata, który pracował wtedy w kawiarni w XVI bezirku Wiednia. Około północy Andrzeja zatrzymali w Tuchowie policjanci. Należeli do patrolu, który tej nocy miał wspierać tuchowskich policjantów w poszukiwaniach sprawców kradzieży kół samochodowych. Gdy zatrzymany kierowca dmuchnął w alkomat, okazało się, że ma 0,6 promila alkoholu we krwi.
Policjant N. zabrał mu prawo jazdy i wystawił pokwitowanie. Policjanci mieli go odwieźć do domu, ale nagle okazało się, że muszą wziąć udział w pościgu za pędzącą skodą octavią. Ruszyli do akcji.
Nie wiadomo, jak to się stało, że Andrzej Swoszowski znalazł się w centrum wydarzeń. Dokładny ich przebieg znany jest na razie jedynie dwóm wewnętrznym, policyjnym komisjom, które badały sprawę.
Przyjechała karetka, postrzelonego w głowę Andrzeja Swoszowskiego dowieziono do szpitala w Tarnowie. 14 stycznia o 20.50 stwierdzono jego zgon.
Tuchów: policjanci strzelali 11 razy. Trafili niewinnego
http://www.gazetakrakowska.pl/piano;Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś![/a][/b]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+